Idąc na siłownię, nikt nie dziwi się, ani nie narzeka, że trzeba zakasać rękawy i mocno się napracować, aby wyćwiczyć ciało mozolnymi i męczącymi ćwiczeniami. Często robi się to z niewłaściwych pobudek, np. aby imponować ludziom smukłą sylwetką, etc.; są też osoby, które ćwiczą, aby poprzez tężyżnę fizyczną zbudować sobie "końskie zdrowie". Motywacje te są motorem napędzającym ludzi do stosowania odpowiedniej diety, przestrzegania dyscypliny, odmawiania sobie różnych szkodliwych dla ciała rzeczy i substancji, do właściwej organizacji czasu...
Czy jednak mając na względzie dobro ciała, które za jakiś czas obróci się w pył i zostaną po nim tylko robaki, podejmujemy odpowiednie wysiłki, aby zadbać także o duszę, która ma wartość nieskończenie, nieskończenie większą?
Czy dla dobra naszego wiecznego szczęścia jesteśmy w stanie wziąć na barki krzyż codzienności, naszych grzechów i słabości i z pomocą Bożej łaski dążyć do świętości naszej duszy?
Pan Bóg daje nam tak wiele łask każdego dnia, aby wyćwiczyć się w cnotach: by zedrzeć z siebie szatę "starego ja", a przoblec się w nieskazitelną, czystą szatę łaski nowego człowieka, który umniejsza się w swojej grzeszności, aby Chrystus mógł w nim wzrastać.
Setki pokus każdego dnia, niemiłych, trudnych ludzi i zdarzeń są nam okazją, aby w każdej naszej decyzji, w każdym naszym słowie, każdej myśli mógł zwyciężać Bóg; aby to On przez nas mówił, działał, aby dawał nam Swoje czyste i Święte myśli, byśmy mogli napełnić się Jego Świętą Miłością i Miłość tę wprowadzać na grzeszny świat.
Starajmy się nie marnować Bożych łask, nie wiemy, która będzie tą ostatnią. Każda jest nam dana z miłości (nie ważne w jakim naczyniu - czy to uciążliwy sąsiad, czy kapłan, który stracił wiarę), po to, aby naszą duszę upodobnić do Chrystusa, aby mogła podobać się Bogu i żyć z Nim w wieczności. Szatan nieustannie poprzez pokusy stara się nas zwieść ze ścieżki świętości do upadku w grzech, aby zawłaszczyć naszą duszę na wieczność. Podejmijmy walkę! To nasz obowiązek miłości wobec naszej duszy! Weźmy do ręki Różaniec - młot na szatana, módlmy się, ufajmy Matce Bożej, tej, która pokonała całe piekło, a przybędzie nam z pomocą w godzinę ciemności!
Czuwaj, duszo!
Salve Maria.
Dostarczanie Państwu prawdy w świecie pełnym kłamstwa jest naszą misją. Nasza Fundacja pracuje tylko i wyłącznie dzięki Darczyńcom o wielkich, anielskich, szlachetnych sercach. Prosimy o wsparcie naszej pracy:
PS. Zachęcamy do zakupu książeczki dla dzieci, którą opowiada o życiu po śmierci w Piekle, Czyśćcu i Niebie zgodnie z tradycyjną doktryną katolicką:
Książeczka "Moja mama jest aniołem" [LINK]
Czytaj także: Przepis na szczęście i życiową harmonię wg św. Hildegardy z Bingen [LINK]
Czytaj także: Schemat współdziałania rozumu i woli w działalności moralnej (dusza od strony praktycznej) [LINK]
Chwała Chrystusowi.
Trwa ładowanie...