"(...) co mnie kurwa podkusiło, żeby włączyć to gówno w postaci "One Day", to nie mam zielonego pojęcia. Jakaś kara boska to być musiała. Może zemsta za poprzednią noc pełną rozkoszy i grzechu. Oto bowiem przede mną na ekranie rozciągnięty jak sweter Romy Gąsiorowskiej w "Dzisiaj śpisz ze mną" romans klasy Z z Ambiką Mod w roli głównej, aktorką tak nijaką, że przy każdym zbliżeniu na jej twarz zasypiałem. Nawet Leo miał na ekranie coś ze ślimaka. Jego seksapil zastąpił śluz posiniaczonych przez miłość spojrzeń (...)".