Obrzydliwca

Obrazek posta

Spotkanie Zełenski-trump, komentarz na szybko. Dostrzegam trzy warstwy tego wydarzenia, zacznę od emocjonalnej.

To było obrzydliwe zagranie ze strony amerykańskiego prezydenta. Coś jak pastwienie się nad ofiarą gwałtu – że sprowokowała, że nadal prowokuje, ba, że jest na tyle bezczelna, by dochodzić swoich praw przed sądem. „Nam się to nie podoba. Winnaś być bardziej uległa, skromna, pogodzić się z tym, co Cię spotkało”. Przyzwoici mężczyźni tak nie mówią, przyzwoici mężczyźni leją za takie teksty w ryj. Na studiach uczono mnie interpretacji mowy ciała, dostrzegłem więc, z jakim trudem Zełenski powstrzymywał się, by nie dać pomarańczowemu w ryj.

Dołożył mu inaczej, co pozwala nam przejść do drugiej warstwy – retorycznej. „Gdyby nie nasz sprzęt, wojna skończyłaby się w dwa tygodnie”, rzekł w pewnym momencie trump. „Tak, wiem, putin mówił, że w trzy dni”, odparł na to Zełenski. Rasowy idiota jest na tyle głupi, że nie dostrzega swojej głupoty. Nie sądzę, by trump przyznał – nawet przed samym sobą – że został w tym momencie, jak to zwykło się u nas mówić, zaorany. Ale został; to była wybitna riposta, która ofiarę emocjonalną czyni zwycięzcą retorycznym.

Tyle że nie emocje i nie retoryka są tu najważniejsze. Tak dochodzimy do trzeciej warstwy – polityki realnej.

Moim zdaniem, dzisiejsze przedstawienie ma posłużyć trumpowi za wymówkę. Pisałem o tym szerzej w tekście dla portalu Interia.pl – oto link. „Ukraina nie chce pokoju, nie jest na to gotowa”, amerykański prezydent mówi to już wprost. Usprawiedliwia się przed tymi, którzy go wybrali – że nie dotrzymał obietnicy szybkiego zakończenia wojny. Nie dotrzymał, bo jest kiepskim negocjatorem i ruscy wodzą go za nos, no ale do tego się nie przyzna. Lepiej zwalić winę na Zełenskiego.

Tyle że to wcale nie musi być „koniec świata”. Rozumiem i po części podzielam emocjonalne powody do lamentu, ale na boga, niech przemówią fakty. A na to potrzeba jeszcze trochę czasu.

Możliwości są dwie. Zła, czyli taka, kiedy USA wycofają wsparcie dla Ukrainy. Ale jest i lepsza – w ramach której Ameryka wciąż będzie Ukraińców wspierać. Paradoksalnie teraz może to być nawet łatwiejsze, wszak trump „udowodnił” już, że szybki pokój nie jest możliwy.

Poczekajmy kilka dni, by mieć w tej materii jasność.

-----

Nz. Wpis trumpa, którym zaznacza brak gotowości Zełenskiego do negocjacji.

Szanowni, w sklepie na Patronite pojawiły się kolejne książki – powieści, które napisałem i wydałem „w czasach afgańskich”, reportaż z tamtego okresu oraz książka political/war fiction, dziejąca się w realiach pandemii i rosyjskiej agresji militarnej na Polskę. Polecam lektury – by je nabyć, przejdźcie na stronę pod tym linkiem.

 

donald trump Wołodymyr Zełenski Biały Dom awantura w Gabinecie Owalnym USA rozmowy pokojowe wsparcie dla Ukrainy J.D. Vance

Zobacz również

Prorok
Wrócą!
"Cud"

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...