"(...) Wracając do pokoju po śniadaniu koło dziewiątej, wpadliśmy na Justynę, która tego dnia, chyba rekordowo późno jak na swoje możliwości schodziła sama na śniadanie. Oczywiście w stanie "idzie diva", szorty, kozaczki, okulary, delikatny makijaż, ale fryzura perfect. Kapci nie miała (...)".
DZIENNIKI EUROWIZYJNE: OSLO (II).
Tylko dla patronów!
·
0
·
19.07.2025
Post dostępny tylko dla Patronów
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się