DZIENNIKI EUROWIZYJNE: OSLO (III).

Obrazek posta

"(...) W Oslo bardzo szybko dotarło do nas, że Norwedzy się nie pierdolą i nawet eurowizyjne pre-party musi chodzić jak szwajcarski zegarek. Miało nas to przygotować przed finałem w Bazylei? Możliwe. W miejscu prób mieliśmy być o 16:30, niby osiem minut z buta od hotelu, w którym przebywaliśmy. Spotykamy się w lobby (...)".

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
Bartek Fetysz Dzienniki Eurowizyjne Eurowizja Justyna Steczkowska Oslo felieton

Zobacz również

NAJCZARNIEJ.
FELIETON, KTÓRY MIAŁ BYĆ O TRENDACH, ALE NIE WYSZŁO I JEST O PERFUMACH. 
NIEWOLNIK.