Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Stu Cytrusowy Las w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyKiedy nacisnąłem po raz pierwszy przycisk dodaj post, patrząc na pustą stronę, szybko uświadomiłem sobie, że jeśli zacznę coś pisać, to już nie będzie odwrotu. No więc patrzyłem na tą pustą stronę kilka chwil, po czym zirytowany nieustępliwością migającego kursora zająłem się czymś innym.
To „czymś innym” niestety też jest związane z alfabetem (może kiedyś coś więcej o tym napiszę), więc gdy znów zaatakował ten cholerny kursor, znów bezczelnie migając na środku ekranu, myślami znów wracałem do tej pustej strony. Spróbowałem jeszcze raz uciec, przeszukując bez celu Twittera, oglądając filmik, jak przypadkowi ludzie ratują psa (notabene całkiem podnoszący na duchu) i gadając z jedną Panią fotograf, która – bidulka – myślała, że ja należę do miłych i ułożonych chłopców…
Niestety jak widzicie, czego bym nie próbował i tak mnie ta strona dogoniła, więc postanowiłem w końcu jednak coś napisać, potem to zmazałem i … i mazałem tak jeszcze dwa razy, zanim napisałem to, co właśnie czytacie.
Tyle słowem wstępu.
***
Co dalej? Nie mam pojęcia! Sama wizja zrobienia bloga była może i kusząca, znalezienie miejsca i koncept też jakoś łatwo przyszły, tylko nie przemyślałem za bardzo, co tak naprawdę chciałbym tu wrzucać.
Niby mógłbym spamować zdjęciami, które robię cały czas, tylko wbrew pozorom one same w sobie są nudne. Każdy z Was może zrobić fotkę jakiejś roślinki i nie potrzebujecie do tego oglądać cudzych.
Cóż więc się tu znajdzie? Wszystko i nic. Pewne jest jednak, że nie dowiecie się tu:
- jak naprawić sokowirówkę
- która z ulic Radomia ma najrówniejszą jezdnię
- czy śpiewanie do pralki pomaga usuwać plamy z porzeczek
- oraz dlaczego kaczuszka ma jedną nóżkę bardziej
Będzie natomiast sporo o cytrusach, choć raczej powinienem napisać zmartwieniach, bo te piekielne rośliny są jak kobiety w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie, o co chodzi.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.