Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Sebastian Czeremcha w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyCześć, i jestem wreszcie na Patronite :) A kto to ja?
Zakochany bez pamięci w dzikiej przyrodzie, jej cichy i pokorny narrator / obserwator. Wędrowiec, czatownik, bard i ciekawski odkrywca leśnego życia. Niestrudzony obserwator ptaków, miłośnik zwierząt i roślin. Pasjonat dendroterapii, w wolnych chwilach przytulam drzewa i badam strzępki pradawnych sekretów zapomnianej wiedzy, spisując wierszowane z nimi gawędy. Gdy nadchodzi czas srebrnego księżyca ubieram wygodne moro i spędzam godziny na kilometrach krzepiącego marszu lub zasadzam się na długie czuwania w świecie bliskim natury; na polach, miedzach, pod lasem, nad jeziorem, stawem czy strugą. Z tych wypraw czerpię inspirację do swoich opowieści, spisując coraz to nowe przygody. Są one zapisywane i kronikowane na blogu SZEPTY KNIEI .Wszystko czego doświadczam i porusza struny mojej najczulszej wrażliwości, staram się przekuć w kunszt słów. W przyrodzie spędzam większość swojego czasu, niekiedy zabierając ze sobą odważnych śmiałków na nocne wyprawy w głuszę. W słoneczne i pogodne dni, włóczę się z lornetką, dokumentując w opisach napotkane przyrodnicze bogactwo. Szczególną radość sprawia mi obserwowanie ptaków.
A kto to taki, ten ''Czatownik''? [ZOBACZ WYWIAD]
To osoba która potrafi zamienić się w głaz, drzewo, wtopić w ziemię, ulecieć z wiatrem, rozpłynąć w deszczu i wtopić w naturę tak, aby pozostać niedostrzegalnym dla mieszkańców lasu. Doskonali cierpliwość, intuicję oraz wytrwałość.
O tym jak wrażliwie i świadomie można zanurzyć się w naturze, napisałem dwie blizniacze książki, o tytule ''Szepty Kniei'', oraz ''Pamiętnik Wędrowca''. Pierwsza z nich została wyróżniona tytułem bestselleru wydawnictwa. Są to zapiski z moich kilku lat wędrownego życia i przygód przeżytych w kniejach i borach polski.
Przyroda i jej mieszkańcy interesowały mnie mocno już w dzieciństwie. Do lasu co tydzień zabierali mnie rodzice, odkąd miałem kilka lat. I nie były to takie zwykłe, leśne spacery. Teraz po latach, to widzę. Przytulaliśmy drzewa i podziwialiśmy ich potęgę, siłę. Czytałem też intensywnie przyrodnicze książki, poznawałem żyjące obok gatunki, a kiedy tylko czas pozwalał, biegłem do lasu lub na pola by cieszyć się obserwacjami zwierząt i napotkaną dzikością. Te osobiste wyprawy dały mi wiedzę o jakiej nie mówiły książkowe opisy. Szybko zacząłem doświadczać różnych ''innych'' sytuacji - a to zwierzęta zachowywały się inaczej niż ''powinny'', dopuszczały do siebie bliżej, czy też nie zwracały uwagi na moją obecność. Wtopienie w naturę bywało tak silne, że stworzenia potrafiły całkowicie zignorować czatownika opartego plecami o pień drzewa. Innym razem pojawiały się impulsy - przebłyski, momenty, kiedy ''coś'' ostrzegało przed obecnością drugiego człowieka w terenie, lub uprzedzało zatrzymując ciało w marszu, tylko po to, by za moment delektować się widokiem nieświadomego zwierzęcia, które akurat nadchodziło z przeciwnej strony. Te chwile cieszyły, upajały, uczyły...
Bloga założyłem dość spontanicznie, pragnąc po prostu dzielić się wszystkim tym co przeżywam, co mnie cieszy i wzrusza, a podarować to czytelnikowi w formie dobrej opowieści. Przez ten czas moja działalność rozwinęła się i ewoluowała - pojawiły się zaproszenia do szkół, leśne gawędy dla dzieci z pokazami multimediów, występy na festiwalach, no i nasze dzikie wędrówki, kiedy to zainspirowani czytelnicy zaczęli pytać o możliwość przeżycia wspólnej wyprawy. W ciągu 2-3 lat moją krainę odwiedziło mnóstwo gości, a nasze wspólne chwile znalazły swoje odzwierciedlenie w opowieściach i zdjęciach na blogu. Podszedłem do tych zdarzeń ze szczególną radością, gdyż daje mi mnóstwo satysfakcji możliwość dzielenia się zdobytą w młodym wieku przyrodniczą wiedzą, i osobistym postrzeganiem zdarzeń świata. A także poznawania Was wszystkich osobiście :) Z tych wypraw zrodziły się też osobiste terapie, kiedy przyjeżdżaliście do mnie ze swoimi trudnymi i pięknymi sprawami, a Dzień Wędrowny w lesie, i ciche gawędy pod drzewami, przynosiły rozwiązania, podpowiedzi i ukojenie.
Oprócz bloga, w medium społecznościowym znanym jako facebook, założyłem grupę o nazwie ''KSIĘŻYCOWE WĘDRÓWKI'' w której dzielę się opowieściami ze swoich wypraw jeszcze przed oficjalną publikacją, tam też poruszamy rozmaite przyrodnicze tematy, lub umawiamy na wspólne wyjścia w teren, pod otuliną księżycowej poświaty. Grupa zrzesza już blisko 2,5 tys członków. Księżycowe Wędrówki cieszą się szczególnym zainteresowaniem jako wybierana ''opcja wędrowna'', a niemal każdej pełni, witam któregoś z kolejnych moich gości.
Z lasu, pól, puszcz, bagien, od drzew i ptaków czerpię inspirację twórczą. Powstają nie tylko opowieści, ale też wiersze, ballady, proza, przesłania... A ostatnio nawet piosenki, do których dodaję własne melodie. Gram na tank drumie, kalimbach, oraz ukulele. Filmy z tych występów zamieszczałem na swoim profilu FB, są też już na YouTube. Latem 2020 odbyły się moje pierwsze publiczne występy z grą na drumie, pod nazwą ''Noc Ballady z Wędrownym Bardem'', a dziś zapraszam już sympatyków na kameralne koncerty w zaciszu polanki leśnej. Filmy z takich występów można nawet zobaczyć :)
Ale nie zajmuję się tylko pisaniem. Literacki duch sięga głęboko gdzieś wstecz, i pozwala mi czasem wglądać po leśnych wymiarach, tym samym tworzyć przesłania z pogranicza szeroko rozumianej duchowości. Pomagają też w tym drzewa. Przez ponad dwa lata wykonywałem dla Czytelników tak zwane ''Rozpoznania osobistych Drzew Mocy'' które są formą duchowego wglądu w osobowość i zebraniem tych wieści w gotowy, wspierający i wzruszający tekst. Są wskazówkami płynącymi od drzew i natury, na drodze życiowej. Tych przesłań sporządziłem już ponad 300, i w ogromnej większości okazały się trafne. Dziś preferuję jednak ''pracę na żywo'' i zapraszam na indywidualne warsztaty dendroterapii w terenie, podczas których przekazuję swoją wiedzę i doświadczenie. Wyprawa ma charakter kompleksowego, edukacyjnego, przyrodniczego warsztatu, a gość dowiaduje się także ciekawostek ze świata zwierząt, uczy rozpoznawać ślady, głosy ptaków, ale przede wszystkim wrażliwie i świadomie dostrzegać piękno otaczającej dzikości. Być w Tu i Teraz.
PO CO W OGÓLE TO ROBIĘ?
Sam mógłbym zadać sobie te pytanie. No bo dlaczego wciąż włóczęgi, czuwania, wyprawy, opowiadania? O przyrodzie i jej zjawiskach mówi się za mało. Lub dominują niedopowiedzenia. W szkole mamy przedmiot o nazwie ''Przyroda'' lub ''Środowisko'' i tam uczymy o budowie pantofelka czy cyklu komórkowym, ale wiedza o otaczających nas gatunkach i całym bogactwie za oknem ogranicza się do kilku zdawkowych kartek w podręczniku. Ogromna ilość ludzi nie przywiązuje uwagi do piramidy istot, która nam samym umożliwia żywot, sprawiając że, to wszystko ''jakoś działa''. Nie interesujemy się tym, dopóki nie dotkną nas ekologiczne katastrofy. Wierzę, że te opowiastki i zapiski przyczynią się do innego, głębszego, bardziej wyrozumiałego spojrzenia na otaczający nas świat, a tym samym pomogą chronić przeróżne ''chaszcze i zarośla''. Jeśli tak się nie stanie, pozostaną chociaż świadectwem zapomnianej bliskości człowieka z przyrodą.
Z czasem zrozumiałem, że celem i misją Szeptów Kniei jest przypomnienie i budzenie. Przypomnienie magii i piękna codzienności istnienia, oraz spojenie w głębokiej więzi z naturą, jakiej doświadczał człowiek zanim pochłonęły go światła cywilizacji. Budzenie naturalnych zdolności kontemplacji duchowej strony przyrody poprzez rozwój intuicji i zmysłowego, świadomego odczuwania. Dostrzeganie subtelnych powiązań. Wzrastanie we wrażliwości wobec leśnego świata, z uważnym spoglądaniem na wszelkie przejawy życia w nim, jako wyraz szacunku za bogactwo kojących doznań. Uhonorowanie dzikości i świętości życia oraz jego ochrona, w dziele spisywanych słów.
Jako społeczność ponad 7 tysięcy Czytelników pokazaliście mi że możemy na siebie liczyć i wspólnie działać, doprowadzając sprawy od początku do końca. Poprzez zbiórki na portalu ''pomagam'' udało się wydać papierową wersję książki, a także zakupić pomocny elektryczny rower. Czynimy w ten sposób razem dobro, docierając z leśnymi opowieściami wszędzie tam, gdzie chcą wysłuchać przygód Wędrowca. Otwieramy, wzruszamy, uwrażliwiamy i koimy serca spragnione wytchnienia gdzieś w zgiełku. Profil na Patronite zakładam aby wreszcie ruszyć do przodu z pomysłami, które kurzą się gdzieś w szufladach, a także umożliwić Wam realne, comiesięczne drobne wsparcie moich wysiłków. Środki zebrane tą drogą, pragnę przeznaczyć na cele tu opisane. Dziękuję za Waszą ponad 3 letnią obecność i każdą pomoc, która umożliwiła mi podzielenie się z Wami swoją wrażliwością. Dziękuję za nasz wzrost, każdą leśną chwilę i daleką wędrówkę. Niech to dzieło rozwija się dalej!
Wesprzyj działalność Autora Sebastian Czeremcha już teraz!
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.