Beata nie miała szczęścia. Kiedy jedno z jej rodziców adopcyjnych zmarło, jej życie zamieniło się w koszmar. Kiedy skończyła 18 lat nie było lepiej. Ostatecznie trafiła do Krakowa i stała się bezdomna... wynajmowane mieszkania, dorywcze prace, lata, depresje. Dziś próbuje jeszcze raz - może ostatni - jak mówi.