Zaginiony, zagubiony, sponiewierany. Opuszczony!
Posłuchajcie tej poezji i… wysadzi Was z fotela, z kapci. Z ról, które odgrywamy. A robimy to z wygody, dla świętego spokoju, dla pieprzonej politycznej poprawności.
To nie jest poezja śpiewana. To jest skowyt obleczony w smutek, przez ogromne S.