… co prawda, nie opieram się na „boskim intelekcie” ubóstwianych autorytetów jednej ze stron „wojny polsko-polskiej”. Korzystam wyłącznie z własnego „niedorozwinietego i upośledzonego umysłu”, co też jest również opinią „boskich intelektów” drugiej strony. Jednak zadziwia mnie to porównanie jednej (podobno pozytywnej) strony do kota, a drugiej (ponoć negatywnej) strony do lisa. Tak kot, jak i lis to inteligentne stworzenia, i oba raczej nie są stadnymi zwierzętami. Cechuje ich duża niezależność i indywidualizm. Lecz mają również dużo przeciwstawnych cech […]
[…] Porównanie lisa i kota nie wypada zbyt dobrze dla tego drugiego, czyli kota…