Sam nie wiem od kiedy dostrzegam pewien rodzaj hipokryzji jaka cechuje postawy ludzi wobec mojej osoby. A sprawa dotyczy wstydu, wstydu jaki ludzie czują mając się przyznać do znajomości ze mną. Można powiedzieć, że jest to związane z moją obecą sytuacją. Życie, zresztą z dużą dozą mojej winy i przyzwolenia, zepchnęło mnie na samo dno ubóstwa. Tak, jestem nędzarzem borykającym się z wieloma problemami dnia codziennego. Często nawet okłamuję ludzi, mówiąc o moim codziennym życiu. Ja też się czasami wstydzę przyznać, że niezabardzo mam co włożyć do garnka. Na całym świecie ludzi są jednakowi, wszędzie mają takie same zachowania, wszędzie wstydem jest znajomość z biedakiem. Więc może to jest przyczyną takiego, a nie innego zachowania ludzi?
Jednak nie zawsze byłem nędzarzem. Był czas gdy dawałem zatrudnienie ludziom, gdy ludzie byli zależni od mojej firmy, od mojego widzimisię jako pracodawcy [...]