Jest ciężko, ale nie poddaję się. I jak chciałabym zrealizować "stawanie na łapy", aby móc dalej pomagać. Tym bardziej, że nie ma gdzie psów ani kotów "przemieścić", a ja nie chcę się rozstawać z psami rezydentami (dla tymczasów potrzebuję stałych domów), ani z moim kotami. Chcę jednak, aby miały dobre i komfortowe warunki, a ja, żebym mogła równocześnie pracować i zarabiać, również na nie i na nową lokalizację.