Szukaj
Przydatne linki
Logowanie Rejestracja Kategorie FAQ Jak to działa Baza wiedzy Kontakt z Patronite Regulamin Kup na prezentNie jesteś zalogowany
Chcę się rozwijać, ruszyć z miejsca. Mimo okropnej przeszłości, pokazać że się nie złamałam, posiadać możliwość wsparcia najbliższych.
Budowa pracowni umożliwi mi przyjmowanie większej ilości zamówień i klientów, przede wszystkim będę mogła się rozwijać.
W związku z postawieniem na rozwój, zdecydowałam się na rozwijanie umiejętności.
Od pewnego czasu zajmuje się dredami, warkoczykami, dredlokami, zaczęłam się ogłaszać, że robię o to takie rzeczy i w ciągu 2 miesięcy miałam tylu klientów, że stwierdziłam że czas to rozwinąć do przodu. Niestety praca jest dla mnie utrudniona bo nie mam miejsca na przyjmowanie ludzi w domu, a przyjeżdżała do mnie dziewczyna z Łodzi i ciężko było ugościć. Długo się zastanawiając nad rozwiązaniem problemu wpadłam na pomysł pracowni. Będę miła w niej miejsce na rękodzieło oraz na pracę z ludźmi, chodzi o mniej więcej 3x3m pomieszczenie w którym będzie biorko i niezbędne narzędzia do pracy, będzie to też forma jakby "przytulnego pokoju" więc będzie to wymagało docieplenia i wszelkich niezbędnych zabezpieczeń by po okresie zimowym po prostu to się nie rozpadło. Już mam wybrany model, jest to coś w rodzaju altany, ale z kompletnym wykończeniem, solidne 2 okna i drzwi, dach i podłoga, również docieplenie.
Pytanie dlaczego do tego potrzebuje Waszej pomocy? Jest to dla mnie trudny temat, wstydliwy, ciągnie się za mną i wpływa negatywnie na mój stan psychiczny.
Pracuje w biurze na pełen etat, nie zarabiam źle jak na polskie standardy, nawet bym nie śmiała prosić o pomoc gdyby nie fakt, że kiedyś zostałam wykorzystana. Jestem osobą która dla najbliższych zrobi wszystko.
Pewien człowiek był mi bliski, zaczął mieć problemy i popadł w długi, w tedy ja "bohater" wyciągnęłam pomocną dłoń, miałam zdolność kredytową, pomoglam i sądziłam, że będzie wdzięczność i moralność nie pozwoli mu na to by mnie okraść. Niesty się przeliczyłam i niedługo po tym zostałam sama z długiem.
Później już efekt motyla wszedł w grę.
Na skutek zadłużenia nie było mnie stać na mieszkanie, życie, nie płacąc rat komornik zajął się sprawa, trafiłam na takiego komornika który stwierdził że sobie poradzę i pozbawił mnie 50% wynagrodzenia.
Na dzień dzisiejszy walczę sama ze sobą, były rozmowy z prawnikami w których nie było rozwiązania . Niesty muszę odpowiedzieć za naiwność.
Tym razem mam mniejsze opłaty bo mieszkam u chłopaka, więc te 50% mniej już niej jest tak obciążające. Wlasnie dlatego gdy zobaczyłam, że robiąc to co lubię zarabiam, moim postanowieniem było iść w tym kierunku tak by jak najszybciej pozbyć się zobowiązań, stworzyć własną firmę- może w przyszłości, no dobrze :) moze troszkę wybieglam za daleko, no ale w końcu zobaczyłam światło!
Dlatego potrzebuje pomocy, jesli osiągne cel i wyremontuje pracownie to serdecznie zapraszam na ciepłą herbatkę wszystkich, którzy mnie wsparli. Może ktoś z Was będzie chciał dredy na stałe, albo warkoczyki/dredloki by chociaż na chwilę zaszaleć z wyglądem :) z chęcią się do tego przyczynie :) moje nagrody za progi może nie są prestiżowe, ale są robione z sercem. Już teraz gdy to pisze, dziękuję wszystkim z góry za wsparcie. Mimo że straciłam zaufanie do ludzi, nie przekreślam nikogo, każdy ma szansę, każdy może pracować nad sobą i tworzyc lepszą przyszłość zarówno dla siebie jak i innych. Dziękuję!