Nieznośny przymus Dalasińskiego
Dalasińskiego u mnie mnogo. Wyłazi mi z lodówki. Bo nie tak dawno krytykowałem prozę, chełpiłem się, że rozumiem jego poezję.
Przyznam, że do niedawna czytałem (głównie) Dalasińskiego – teoretyka.
Moim konikiem (na biegunach) jest codzienne czytanie poezji i wyszukiwanie,w piekle Internetu, prac naukowych, doktorskich, analiz i innych wspaniałości. I tam często trafiam na przyzwoite, profesjonalne teksty Dalasińskiego!
Ale dajmy już spokój, przejdźmy do meritum!
Dzisiaj gościem 8Ósemki Holdena8 jest człowiek, który łaknie słów. Oddycha sylabami i wierci w brzuchu kolejnymi strofami.
Poeta ma słabość do Larkina Barańczaka i Larkina Dehnela, a ja mam słabość do ludzi, którzy mnie jednego dnia irytują, a następnego zachwycają.
Zatem czytajcie Ósemkę i czytajcie Dalasińskiego.
Zwłaszcza że ukazał się tom wierszy - „Sztuka zbierania mgły”.
Moją recenzję tej książki przeczytacie, naciskając link poniżej;
https://czytanieisluchanie.blogspot.com/2022/09/pudeko-gorzkich-czekoladek.html
Udanej niedzieli dla Wszystkich Czytaczy, Słuchaczy, Oglądaczy.
Piszę, czytam, wydaję – tłumaczę – redaguję... bo:
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie inaczej, niż przywołując Miłoszowski „nieznośny przymus”. Pisanie to jest coś takiego, czego bardzo nie chce się robić (przynajmniej mnie się nie chce), ale co robić muszę, czasem wbrew samemu sobie, bo inaczej czuję, że coś jest ze mną nie w porządku. Skąd to się bierze? Nie wiem. Czy stoi za tym Bóg? Czy zwykła biologia, takie, a nie inne ukształtowanie półkul mózgowych i istoty szarej? I czy to w ogóle ma jakiekolwiek znaczenie?
Najlepsze polskie wydawnictwo/a?
Wcale nie tak łatwo wskazać trzy najlepsze oficyny, jeśli samemu opublikowało się książki w więcej niż trzech. Z konieczności i z poczucia przyzwoitości muszę wskazać poznańską WBPiCAK i szczecińską FORMĘ. Do tego dokładam WYDAWNICTWO J, bo bardzo podoba mi się kierunek, w jakim zmierza Jacek Bierut jako wydawca poezji; chciałbym kiedyś wydać u niego książkę.
Nazwisko tłumacza ma dla mnie znaczenie?!
Oczywiście! Larkin Barańczaka i Larkin Dehnela to dwaj różni poeci. Nie powiem, którego wolę bardziej.
Papier czy e book?
Tu będzie paradoks: wydawać wolę na papierze, czytać – w formie cyfrowej, ponieważ czytam w różnych mniej lub dziwniejszych miejscach i momentach, na przykład w pracy. Książki papierowej nie mógłbym tam otworzyć, natomiast ebooka już tak.
Polacy nadal czytają niewiele, bo...?
Bo ludzie w ogóle czytają niewiele. Skąd ta niechęć do słowa pisanego innego niż tweet czy post? Przyczyn jest mnóstwo, natury zarówno globalnej, jak i regionalnej oraz indywidualnej. W Polsce poważnym problemem jest na przykład siedzące nam z tyłu głowy jak nóż w plecach dziedzictwo chłopskiej przeszłości i powiązana z nim awersja do „pańskiej” literackości. Ale to, oczywiście, nie wyczerpuje tematu.
Nowości czy klasyka?
Nie rozgraniczam tego jakoś szczególnie, choć wiadomo, że to, co nowe, zdecydowanie bardziej odpowiada spiritui temporis. Niemniej literatura musi być po prostu dobra, a najlepsza, wiadomo, jest taka, która potrafi sprostać próbie czasu.
Moi władcy duszy?
Kiedyś miałem ich wiele i wielu, dziś nie wiem, czy kogokolwiek mógłbym nazwać „władcą duszy”. Uwielbiam na przykład prozę Jana Rybowicza, natomiast nie jest tak, że bezustannie do niej wracam. Cenię Jana Kochanowskiego, Tadeusza Różewicza i Andrzeja Sosnowskiego za żywioł reformatorski. Ostatnio natomiast, co ciekawe, polubiłem Miłosza, którego dotąd nie znosiłem.
Poezja czy kryminał?
Poezja. Nie jestem fanem kryminałów.
https://czytanieisluchanie.blogspot.com/2022/08/alenieobecnosc.html
*Tomasz Dalasiński – ur. w 1986 r. Poeta, pisarz. Autor książek z wierszami © (2016), Większe (2018; nominacja do nagrody im. K.I. Gałczyńskiego „Orfeusz”) i Sztuka zbierania mgły (2022) oraz książek prozatorskich Nieopowiadania (2016) i Przystanek kosmos i 29 innych pieśni o rzeczach i ludziach (2022). Laureat X Tyskiej Zimy Poetyckiej. Mieszka w Brzozówce niedaleko Torunia.
Trwa ładowanie...