Być albo mieć... A oczy mówią, że dni są dokonane… Sarkastyczny narrator podsumowuje życie. A ktoś je dopowiada. Hamlet w wersji soft i „Wilk stepowy" w wersji dla niezdecydowanych (może innym razem odbiorę sobie...).
Podobne uczucie dezorientacji towarzyszyło mi w 2019, gdy skończyłem czytać „Dziwkę”, powieść Anny Mazurek. Jednakże odsuwając wspomnienia, byłem i jestem pełen podziwu dla poetyckiego języka fabuły Marii Halber.
Takie górnolotne esy-floresy. Takie szlaczki i zygzaki. SUKCES? Obserwujesz i znajdujesz. Czytasz, lecz błahe to stwierdzenie, że chętnie przeczytałbym zestaw opowiadań Szatrawskiej. Oczywiście najpierw powinny (mogłyby) trafić do TY.TU.Ł-u.
Największym moim zarzutem, który stawiam autorowi, to nadużywania banalnych, wytartych zdań.
Konstrukcja tekstu, styl przekazu – składowe książki są obdarte z emocji, a jednocześnie mnogość ekscytacji. Namiętność uścisku kobry.
Książka ma fatalną promocję. Na obwolucie napisano „nowomową”, że książka nagrodzona i wyróżniona; dlatego drukowana. Cóż za banał! Cóż za krach!
Jessica Au w swojej miniaturowej powieści mówi nam o tym, co w życiu istotne, a co umyka w codziennej gonitwie.
Książka to dwugłos. Pokazująca światy równoległe.
Największym walorem tej narracji jest nieokreśloność czasu. Bo opowieść ta mogła dziać się w czasach wiktoriańskich, latach sześćdziesiątych, a także „tu i teraz”.
„Jednej nocy mogłaby tańczyć na stole, a następnej ukryłaby się w cieniu. Kiedy stwierdzę, że ją rozumiem, może rozpłynąć się i stać zupełnie nową osobą, a ja będę musiał zacząć wszystko od nowa. Tak właśnie było z Anną”.
Jest w tym kolażu coś, co mnie chwyciło za gardło; zrobiło spustoszenie. To tekst „Świerk”. Jest przekonywający, nurtujący, z ujmującą kompozycją i niezłą puentą. Kupuję to! Tylko tyle i aż tyle.
Ariane Koch i jej „Gość” w przekładzie Zofii Sucharskiej. Irene Solà i jej „Ja śpiewam, a góry tańczą” z tłumaczeniem Barbary Bardadyn. To literackie bliźniactwo. Koch wprawdzie chodziło o coś innego, ale Sola wspaniale te zamiaryuzupełnia. Przeczytajcie książki razem, po kolei. To siostry. To specyficzne i dosłowne uderzenie pioruna!
Wesprzyj działalność Autora Jarek Holden już teraz!
Cześć! Nazywam się Paulina Nawrocka, jestem dziennikarką radiową, pasjonatką kuchni i kulinariów, domową kucharką i rasową opowiadaczką! Tworzę Zabawy jedzeniem czyli najsmaczniejszy podcast o historii kuchni i kuchennych historiach. Nie o tym jak upiec placek. A przynajmniej nie tylko!
Nazywam się Mirosław Miniszewski. Kiedyś mieszkałem w mieście, teraz daleko na podlaskim pustkowiu przy granicy. Jestem pisarzem, blogerem i podkasterem. Pracuję także jako wykładowca na uniwersytecie. Wykładam zagadnienia z filozofii, w której to dziedzinie posiadam doktorat.