Cierpliwość to najskuteczniejsze lekarstwo. Gniew i wściekłość prowadzą do niebezpiecznych chorób

Obrazek posta

Cierpliwość to najskuteczniejsze lekarstwo. Gniew i wściekłość prowadzą do niebezpiecznych chorób

 

"Widziałam gwałtowny wiatr i trzaskający ogień, a pod nimi szerokie, czarne jezioro pełne błotnistego gnoju, w którym roiły się robaki. Miały z przodu tylko po jednym oku i grzebały ogonami w gnijącym szlamie. Ludzi, którzy żyli na tym świecie w gniewie i nienawiści, robaki te dręczyły w bagnie, nie chcąc od nich odstąpić, a ogień tych wiatrów osmalał ich i palił. Jednocześnie nieustannie dokuczał im brud tych robaków, bowiem mieli w sobie gniew i nienawiść. Musieli znosić nieczystości z powodu swego gniewu, a robaki ze względu na żywioną nienawiść. Ponadto byli zmuszeni ścierpieć ogień opisanych wiatrów, bowiem podsycał jeszcze złość wybuchami wściekłości.


Ci, którzy za żywota na ziemi niekiedy wpadali w gniew, ale bez nienawiści, pozbawieni ciała szli w pobliże tych męczarni i tylko widzieli wielki ból, jednak bardzo się bali. Ponieważ drzemiący w nich gniew jeszcze nie wybuchnął, toteż uniknęli tych chorób. Obserwowane kary miały ich tylko odstraszyć, jako że wprawdzie łatwo wpadali w gniew, ale równie szybko odzyskiwali równowagę." — wizje św. Hildegardy z Bingen


Wściekłość, niecierpliwość, agresja czy przestępczość to duchowe wady, które niosą zniszczenie nie tylko dla duszy ludzkiej, ale także dla ciała. Ludzie, którzy na co dzień nie są łagodni ani cierpliwi muszą liczyć się z faktem, że brak praktykowania w życiu owych cnót prowadzi do rozlicznych chorób. Wściekłość i gniew prowadzą nie tylko do depresji i przestępstw, lecz także obniżają poziom interferonu, co osłabia siły obronne organizmu i wywołuje choroby autoimmunologiczne.

 

Wesprzyj nas finansowo w walce o polskie rodziny! Chcę pomóc! [LINK]


Spośród trzydziestu pięciu kręgów kręgosłupa i przyporządkowanych im nerwów autonomicznego układu nerwowego, szósta para nerwów zlokalizowana w obszarze szóstego kręgu szyjnego jest odpowiedzialna za wybuchy wściekłości i gniewu. Wychodzące z tego miejsca nerwy wpływają na ręce i ich mięśnie oraz kciuki, a także na serce, płuca, żołądek i jelita. Są to narządy odpowiedzialne za powstawanie chorób autoimmunologicznych. Wiele z nich w mniemaniu konwencjonalnej medycyny uchodzi za nieuleczalne, jednak św. Hildegarda nie uznaje istnienia chorób nieuleczalnych, bowiem wyzdrowienie człowieka jest zależne nie tylko od czynników fizycznych, ale przede wszystkim duchowych. Należy więc stosować się do zasad Hildegardowej medycyny oraz podjąć pokutę i rozpocząć proces duchowego nawrócenia.


Cierpliwość, łagodność, opanowanie, rozwaga, ustępliwość, gotowość do niesienia pomocy to pierwsze i podstawowe czynniki odpowiedzialne za całościowe uzdrowienie człowieka. Podczas, gdy łagodność ma dać nam panowanie nad poruszeniami gniewu, aby tylko na rozkaz rozumu i woli oddawał on do dyspozycji swe siły, tak cierpliwość ma za zadanie opanować smutek i zniechęcenie i nie pozwolić na cofanie się pod ich wpływem od spełnienia tego, co jest naszym obowiązkiem czy przed uzyskaniem tego, co jest naszym celem. Cierpliwość to poniekąd gotowość na cierpienie, którego w życiu żadnego człowieka nie brakuje. Każdy powinien umieć znieść te różne bóle, niepowodzenia, zawody i przeciwieństwa, jakie napotykamy na drodze i nie upadać zaraz na duchu, nie zawracać z drogi.

 

Chcę sfinansować propagowanie takich treści wśród Polaków! [LINK]


Cierpliwość jest nazywana małym męstwem na co dzień, bo choć co prawda męstwo daje moc do zniesienia z odwagą największego cierpienia, jakim jest śmierć, to jest to cierpienie krókotrwałe. Natomiast cierpliwość ma dać siłę do znoszenia cierpień mniejszych, ale za to trwających dłużej lub powracających częściej. To co nazywamy hartem ducha jest w rzeczywistości cnotą cierpliwości uzbrajającą człowieka przeciw wszelkim odruchom zniechęcenia, tak łatwo budzącym się w duszy wobec trudności.


Cierpliwość kojarzy się z czekaniem, które trwa, a od jego łacińsiego odpowiednika pochodzi słowo "pacjent". Na wyzdrowienie chory potrzebuje dużo czasu. W dobie dzisiejszego wieku, wszyscy chcieliby wszystko załatwiać "na już". Cierpienie, ból, głód ma zniknąć NATYCHMIAST. Zostaliśmy do tego przyzwyczajeni i na tym opiera się cały przemysł farmaceutyczny i konsumpcjonizm. Magiczne leki uśmierzające ból i niwelujące złe samopoczucie od ręki; gotowe, przetworzone dania i żywność, szybkie fast-foody i gazowane, kolorowe napoje gaszące pragnienie, od których jeszcze bardziej chce się pić...


Niecierpliwość to główny grzech naszego społeczeństwa. Czas stał się towarem deficytowym. Świat oszalał. Jednak chcąc nie chcąc dajemy się porwać tej karuzeli i zarzucamy zdrowe odżywianie, chcemy przyspieszyć naturalny proces leczenia, co sprawia, że tylko ryzykujemy własnym zdrowiem i życiem. Naturalny proces gojenia się ran zewnętrznych trwa średnio ok. dziesięć dni i nie można tego przyspieszyć. Rany wewnętrzne goją się jeszcze dłużej. Zapalenie jelit wymaga dużej cierpliwości i leczy się je ponad trzy miesiące. Proces zdrowienia nie może trwać krócej niż wymaga tego natura. Jeśli jesteśmy niecierpliwi i chcemy wszystko przyspieszać dołożymy sobie tylko cierpień, bo zamiast leczyć przyczynę choroby, niwelujemy objawy, co prowadzi do kolejnych rozlicznych schorzeń.

 

Chcę sfinansować propagowanie takich treści wśród Polaków! [LINK]


Cierpliwość to nie tylko silne lekarstwo, ale i ochrona. W przypadku nadmiernego stresu, gniewu, wściekłości czy smutku wątroba zaczyna produkować kwas żółciowy, który zakwasza środowisko jelit i krew, wskutek czego może dochodzić do licznych i ciężkch stanów zapalnych. Św. Hildegarda opisuje czarną żółć, jako substancję wyzwalającą wszystkie choroby, czyli "melanche" — bierze ona udział w powstawaniu wszystkich ciężkich schorzeń.


Kwas żółciowy jest endogennym sterydem i pozostaje w równowadze z endogennym cholesterolen, kortyzolem oraz z hormonami płciowymi, dlatego musimy zwracać uwagę na nasze słowa, myśli i uczucia, ponieważ przez układ nerwowy oddziałują one na przysadkę mózgową, gdzie wytwarzane są hormony, od których zależy nasze zdrowie.


Nasze emocje pozytywne, takie jak miłość, nadzieja, współczucie, radość, oraz emocje negatywne, takie jak nienawiść, strach, smutek, gniew, wpływają na nasz autonomiczny układ nerwowy, który jest odpowiedzialny za regulowanie wszystkich czynności życiowych.
 

Stanowi on pomost między ciałem a duszą. Z każdego z trzydziestu pięciu kręgów kręgosłupa wychodzi para nerwów, które docierają do poszczególnych narządów, aby nimi zarządzać. Wg lekarzy zajmujących się medycyną naturalną w oparciu o wizje św. Hildegardy, poprzez dotykanie trzonów kręgów kręgosłupa, można wskazać bolesne punkty wskazujące na zaburzenia zdrowotne i odpowiadające im duchowe wady. Trzydzieści pięć par duchowych sił duszy, czyli cnoty i wady, są w ścisłej relacji z wszystkimi narządami.

 
Jeśli naszym życiem kierują cnoty — wzmacniamy nasze zdrowie. Jeśli wady — wpędzamy się w choroby i złe samopoczucie.

 

Chcę sfinansować propagowanie takich treści wśród Polaków! [LINK]


Wściekłość i gniew są zazwyczaj następstwem zniewag, urazów i frustracji. Jeśli nie nauczymy się wspaniałomyślnie wybaczać, duchy agresji i nienawiści będą nas dręczyć, dopóki nie nauczymy się praktykowania cnoty cierpliwości, szkodząc naszej duszy i ciału. To zrozumiałe, że zranienia sprawiają nam ból i wyprowadzają z równowagi. Jednakże to działanie na swoją własną szkodę! Dlatego musimy, dla własnego dobra, zrezygnować z oporu i dopuścić do siebie zniewagę.


Gniew i wściekłość może przybierać także postać grzechu ciężkiego. Gniew zawsze utrudnia poznanie prawdy i trzymanie się jej w życiu. Często prowadzi on do kłamstwa, jako, że podczas ataku gniewu często mówi się rzeczy nieprawdziwe, które potem miłość własna nie pozwala odwołać i przyznać się do błędu. Gniew zabija miłosierdzie w duszy, prowadzi do odwetu, przestępczości i obojętności na dobro bliźniego, a w końcu do okrucieństwa. Najpierw objawia się w słowach, ale szybko przechodzi do rękoczynów. Ale nawet już tylko słowa mogą mieć charakter grzechu ciężkiego, jeśli sprzeciwiają się miłości Boga i bliźniego. Gniew sam w sobie nie jest ani dobry, ani zły. Dopiero użytek, jaki z niego czynimy stanowi o jego charakterze moralnym.


Łagodność jest cnotą należącą do grupy cnót umiarkowania, a więc ma miarkować poruszenia gniewu, by nie przekraczały właściwej miary, jednakże nie ma za zadania całkowicie go usuwać. Cierpliwość należy do grupy cnót męstwa, dlatego, przeciwnie, ma za zadanie podtrzymywać te żywotne siły ludzkiej duszy, aby nie pozwoliły wypalić się jej mocy do znoszenia trudności, więc gniew może służyć jako pomocne narzędzie do podsycania tego ognia w drodze do słusznego celu. Wszystko musi być kontrolowane poprzez rozum, bo po to człowiek otrzymał go od Stwórcy: mamy nauczyć się kontrolować naszą sferę zmysłów, aby była podporządkowana umysłowi, a więc sferze duchowej. To rozum i wolna wola ma kierować postępowaniem cżłowieka, a nie emocje! Pamiętajmy! Po to praktykujemy cnoty.  

 

Chcę sfinansować propagowanie takich treści wśród Polaków! [LINK]


Bierzmy przykład z Najświętszej Maryi Panny widząc jak cierpliwie znosi zniewagi uderzające w Jej Niepokalane Poczęcie, nieprzerwane dziewictwo czy godność Matki Bożej i Królowej Nieba i ziemi. Przyjmując je w milczeniu, nie dajemy możliwości, aby żółć przelała się w nas, a gniew powoli opada nie siejąc spustoszenia. Głęboki wdech, łagodność, wyrozumiałość i siła cierpliwości jest najsilniejszym lekiem na gniew i nienawiść. Nie dajmy się sprowokować! Uwolnijmy się spod niewolniczego wpływu i władzy gniewu i wściekłości. Traktujmy je tak, jak powinniśmy je traktować — to choroby duszy, wady; to dolegliwości, które hamują nas na drodze do harmonii, szczęścia i zdrowia fizycznego i duchowego.


Módlmy się o ugruntowanie w duszy cnoty łagodności i cierpliwości przez Niepokalane Serce Maryi. Powtarzajmy także słowa św. Hildegardy o cierpliwości:


"Rozbrzmiewam we wszechświecie jak symfonia i zraszam ziemię swoim olejkiem do namaszczania. [ ... ] Ale ja jestem dla wszystkich słodką życiową siłą. Dzięki mnie rosną kwiaty i owoce. Z całej siły wzmacniam serca ludzi I daję im rozum, aby zachowali zdrowie. Wszystko, co zacznę, doprowadzam do dobrego końca. Nikogo nie potępiam i nie niszczę, nawet jeśli jest winny. Z każdym żyję w pokoju i harmonii. Nikt nie jest moim wrogiem. [...] Przetrwam jednak na wieczny czas."


Pamiętajmy, że skrucha, pokuta, praktykowanie cnót i podjęcie postu to najskuteczniejsze i zalecane zarówno przez mistyczkę z Bingen, jak i lekarzy medycyny naturalnej środki do uzdrowienia fizycznego i duchowego.

 

 

 
 
Szanowni Państwo! Uruchomiliśmy zbiórkę, aby zebrać środki pieniężne na sfinansowanie materiałów kampanijnych w walce o polskie rodziny. Nasza praca jest odpowiedzią na pogłębiającą się wciąż masońską demoralizację i dechrystianizację naszego społeczeństwa, która skutkuje rozpadem polskich rodzin, laicyzacją procesu wychowawczego, zapaścią zdrowotną oraz wypaczeniem charakterów. Wierzymy, że tylko żywo praktykowana cnota zwycięży wady i grzechy, że rodzicielska miłość poprzez Krzyż odniesie zwycięstwo nad "bramami piekielnymi". 

Prosimy o wsparcie naszej zbiórki finansowo, modlitewnie oraz udostępnienie linku rodzinie i znajomym, w portalach społecznościowych.
Salve Maria!
 
 
 
 

       Różańcowa Husaria [LINK]      

lub przekaż darowiznę przelewem:
 
Fundacja Ave Maria, Niżatyce 44, 37-220 Kańczuga
Nr konta bankowego (Nest Bank):
44 2530 0008 2051 1072 6036 0001
Tytułem: Na cele statutowe
 
Jesteśmy katolicką Fundacją działającą na rzecz wiary, rodziny i Tradycji. Walczymy o odnowę moralną Narodu polskiego pod sztandarem Matki Bożej, aby naprawić skutki masońskiej rewolucji antychrześcijańskiej w Europie. Propagujemy wiedzę z dziedziny etyki katolickiej, czyli naukę o cnotach oraz rozkrzewiamy miłość do modlitwy różańcowej. Pragniemy pokazać Polakom drogę do doskonałości i piękna. Upowszechnianie informacji o edukacji klasycznej, a więc nauki o moralności katolickiej, jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania i rozwijania się polskich rodzin i Polski.

 

PS. Zachęcamy do zakupu książeczki dla dzieci, którą opowiada o życiu po śmierci w Piekle, Czyśćcu i Niebie zgodnie z tradycyjną doktryną katolicką:

        Książeczka "Moja mama jest aniołem".  [LINK]      

 

 

Czytaj także: Przepis na szczęście i życiową harmonię wg św. Hildegardy z Bingen

Czytaj także: Cnota a zdrowie fizyczne: etapy mistycznej drogi zjednoczenia duszy z Bogiem.

  

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią.

Kamila Potocka
prezes Fundacji Ave Maria

Zobacz również

Trzeba nauczyć się być szczęśliwym tu i teraz
Dlaczego refleksja nad cnotą jest w ogóle potrzebna?
Mniej znaczy więcej! — sztuka umiaru.

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...