Pan Bóg, jak również stworzona przezeń natura, zawsze jest wielkoduszny i wspaniałomyślny. Hojnie i rozrzutnie rozdaje wszystko, czym dysponuje, odnajdując w tym pełnię radości i szczęścia. Nawet, gdy dostajemy od Boga, jak się wydaje, mało, to i tak zawsze jest to więcej niż potrzebujemy — Stwórca zna wszystkie nasze potrzeby, szczególnie te duchowe, ale i również doczesne, materialne i pragnie, abyśmy Go o nie prosili.
Pełnia ofiarności i szczodrości Bożej została nam szczególnie ukazana przez Chrystusa i Niepokalaną na Golgocie, gdzie Syn Boży oddawał Swe ostatnie tchnienie upojone szaloną, odwieczną Miłością do grzesznego człowieka, nic przy tym nie zostawiając, ani nie szczędząc sobie najokrutniejszych cierpień i zniewag dla odkupienia rodzaju ludzkiego skazanego poprzez grzech na wieczną karę śmierci.
W samej naturze odbija się wspaniałomyślność, bezinteresowna miłość i rozrzutność Boga w bogactwie barw, różnorodności gatunków, pięknie kwiatów, dostatku owoców i przepychu. Zjawiskowym i tajemniczym widowiskiem jest barwne masowe zapłodnienie wielkiej Rafy Koralowej Australii — każdej wiosny przy ubywającym Księżycu wszystkie koralowce w jednym czasie, jak gdyby na rozkaz, wyrzucają do oceanu komórki jajowe i nasienie. Jeszcze nie tak dawno ta fascynująca, podwodna noć poślubna stanowiła zagadkę. Dziś już wiadomo, że koralowce dysponują narządem-czujnikiem, który sygnalizuje kiedy Księżyc emanuje swym szczególnym światłem i dokładnie w tym czasie płodzą swoje potomstwo.
W całej naturze widać otwartość i przyjmowanie życia, celebrowanie go, chętne i radosne dzielenie się tym, co najlepsze, najpiękniejsze. W świecie ludzkim, tylko egocentryczni i małostkowi, skąpi i rozgoryczeni ludzie ograniczają przepływ tych Bożych przymiotów. Wspaniałomyślni, ofiarni i wielkoduszni żyją aktywnie, żyją dla innych, co przekłada się na poczucie piękna, dobra i miłości w ich życiu. Dobrze obrazują to kobiety w stanie błogosławionym — ciąża jest aktem wspaniałomyślności i ofiarności; matka oczekująca dziecka ponosi wyrzeczenia i ofiary, by przekazać mu życie, by wydać go na ten świat. Dzieci są znakiem bogactwa i błogosławieństwa oraz zapewnieniem o kwitnącym rozwoju społeczeństwa.
Rozgoryczenie, skąpstwo, nieuprzejmość, małoduszność to oznaki, że człowiek podupada duchowo i podejmuje decyzje sprzeczne ze swoim dobrym sumieniem, np. wskutek kłamstw, kłótni, oszustw, nienawiści, lenistwa. Gorycz zakrada się jak dzikie zwierzę, wkracza w codzienność i cynicznie odrzuca wszelkie ofiary, wyrzeczenia i wspaniałomyślność podejmowane dla drugiego człowieka, twierdząc, że to wszystko bzdury, że za nic ma sobie wszelkie zobowiązania i woli zważać tylko na własny komfort i korzyści.
Każdy z nas zawdzięcza swe życie Bogu — zostaliśmy stworzeni z niczego, jesteśmy prochem, w proch też się obrócimy, a jeśli odrzucimy dar Bożej Miłości na wieczność, to spędzimy ją w towarzystwie demonów, które uczyniły ze swojego życia piekło. Nasza dusza jest nieśmiertelna — oto Boża hojność — nieskończoność!
Nasze życie zawdzięczamy także naszym rodzicom, którzy wspaniałomyślnie przyjęli nas jako dar od Stwórcy "na przechowanie", a w zasadzie "na odchowanie". Od pewnego etapu już jednak sami jesteśmy odpowiedzialni za ukształtowanie naszego charakteru z pomocą łaski Bożej, czyli m.in. poprzez Sakramenty.
Dr Wighard Strehlow, zaznacza wraz ze św. Hildegardą, że rozgoryczenie, jako duchowa wada, prowadzi do fizycznych chorób i dolegliwości ludzkiego ciała, natomiast przeciwna jej cnota, czyli wspaniałomyślność, prowdzi do fizycznego i duchowego uzdrowienia organizmu. Te dwie duchowe siły, czyli rozgoryczenie i wspaniałomyślność, to dziewiąta para sił duchowych zlokalizowana w okolicy dziewiątej pary kręgów kręgosłupa, która wpływa na autonomiczny układ nerwowy tam zlokalizowany (na nasz układ nerwowy wpływają wszystkie nasze myśli, uczucia, etc.). Rozgoryczenie może skutkować uszkodzeniami wtórnymi w obrębie drugiego kręgu piersiowego.
Rozgoryczenie, skąpstwo, nieuprzejmość, małoduszność mogą prowadzić do chorób serca i układu krążenia, do których należą bóle i osłabienie, przeskakiwanie serca, zaburzenia rytmu serca, dusznica bolesna, migotanie serca, zawał, udar mózgu, nagłe osłabienie słuchu. Poprzez obżarstwo (w postaci nadmiernego spożywania mięsa, wędlin, sera, jajek i produktów mlecznych) dochodzić może do zakwaszenia organizmu, w konsekwencji do stanów zapalnych, artretyzmu i reumatyzmu, a nawet do stanu zapalnego całego organizmu. Produkowana w nadmiarze żółć także prowadzi do przekwaszenia. Pojawić się może stan zapalny błon śluzowych żołądka i jelit, co może przyczynić się do rozwoju nieżytu i wrzodów żołądka i jelit, skurczów żołądkowo-jelitowych, kolki, zapalenia jelita grubego, choroby Leśniowskiego-Crohna, a także stanów zapalnych skóry czy raka żołądka.
"Dzisiaj wiemy, że wirusy i bakterie mogą powodować stany zapalne i infekcje błon śluzowych. Nawet nieżyt żołądka czy wrzody żołądkowo-jelitowe są skutkiem zakażenia wywołanego przez bakterie Helicobacter pylori, mogące przyczynić się do rozwoju raka żołądka. Odkrycie, iż małe istoty żywe, zwane przez Hildegardę "pediculi", wywołują nowotwory, było szokiem dla konwencjonalnej medycyny, która przez ponad sto lat rozpowszechniała tezę: "Nie ma wrzodów bez kwasu" i zalecała na tę dolegliwość zażywanie środków alkalizujących. Tradycyjna medycyna znów musiała wyzwolić się ze skostniałych schematów. Dzisiaj nieżyt żołądka leczy się wysokimi dawkami antybiotyków (terapia trójlekowa). Dopóki nie zastosuje się holistycznego leczenia w sensie opisanej tu psychoterapii, dopóty całkowite wyzdrowienie nie będzie możliwe." — Dr Wighard Strehlow — "Św. Hildegarda z Bingen. Leczenie chorób duszy. Terapia Hildegardowa dla cierpiących na depresję, lęki, bezsenność lub stres"
Każdy wspaniałomyślny człowiek realizuje Bożą wolę, ponieważ sam Bóg jest wspaniałomyślmy i mądry. Św. Hildegarda porównuje ofiarną i wspaniałomyślną duszę do "soku, który płynie w drzewach, do rosy, która opada na zioła i trawy. Rosa jest jak wilgotne powietrze wspomagające wzrost wszystkich kiełków". Pod wpływem żółci i goryczy wysychają wszelkie soki w organizmie, choroby stają się przewlekłe, rany przestają się goić, a układ odpornościowy upada.
Rozgoryczenie i skąpstwo niszczy sens życia, uparcie wpycha w egoizm. Wspaniałomyślność i szczodrość jest jak uzdrawiający lek, jest jak ciepły wiosenny deszcz, radość z życia jest jak poranna, odświeżająca rosa na kwiatach, wspołczucie jak kojąca maść, a pocieszenie jak lekarstwo.
Jeśli sami chcemy być hojnie obdarowywani, powinniśmy szczodrobliwie obdarowywać bliźnich i Pana Boga uczynkami miłości. Wykształcana podczas postu umiejętność do czynienia wyrzeczeń otwiera naszą duszę i psychikę na wartości duchowe. Ludzie, którzy pozwalają niszczyć się goryczą, skąpstwem i małodusznością powinni wzmocnić się postem, modlitwą, medytacją.
Bez wspaniałomyślności nie może istnieć życie. Ofiarność i miłość jest częścią stworzonej przez Boga natury i gwarantem jej dalszego istnienia. Módlmy się, aby Niepokalana wyprosiła nam łaski, które pozwolą nam dostrzec w sobie pokłady wspaniałomyślności, aby móc obdarzać Boga i bliźnich wszystkim, co mamy najlepszego i być gotowym na wypełnianie Bożej woli bez względu na cenę tak szlachetnej postawy, zwłaszcza kosztem naszych upodobań i pragnień.
/ na podst.: Dr Wighard Strehlow — "Św. Hildegarda z Bingen. Leczenie chorób duszy. Terapia Hildegardowa dla cierpiących na depresję, lęki, bezsenność lub stres"
Nasze emocje pozytywne, takie jak miłość, nadzieja, współczucie, radość, oraz emocje negatywne, takie jak nienawiść, strach, smutek, gniew, wpływają na nasz autonomiczny układ nerwowy, który jest odpowiedzialny za regulowanie wszystkich czynności życiowych. Stanowi on pomost między ciałem a duszą. Z każdego z trzydziestu pięciu kręgów kręgosłupa wychodzi para nerwów, które docierają do poszczególnych narządów, aby nimi zarządzać. Wg lekarzy zajmujących się medycyną naturalną w oparciu o wizje św. Hildegardy, poprzez dotykanie trzonów kręgów kręgosłupa, można wskazać bolesne punkty wskazujące na zaburzenia zdrowotne i odpowiadające im duchowe wady. Trzydzieści pięć par duchowych sił duszy, czyli cnoty i wady, są w ścisłej relacji z wszystkimi narządami.
Jeśli naszym życiem kierują cnoty — wzmacniamy nasze zdrowie. Jeśli wady — wpędzamy się w choroby i złe samopoczucie.
Szanowni Państwo!Uruchomiliśmy zbiórkę, aby zebrać środki pieniężne na sfinansowanie materiałów kampanijnych w walce o polskie rodziny. Nasza praca jest odpowiedzią na pogłębiającą się wciąż masońską demoralizację i dechrystianizację naszego społeczeństwa, która skutkuje rozpadem polskich rodzin, laicyzacją procesu wychowawczego, zapaścią zdrowotną oraz wypaczeniem charakterów. Wierzymy, że tylko żywo praktykowana cnota zwycięży wady i grzechy, że rodzicielska miłość poprzez Krzyż odniesie zwycięstwo nad "bramami piekielnymi".
Prosimy o wsparcie naszej zbiórki finansowo, modlitewnie oraz udostępnienie linku rodzinie i znajomym, w portalach społecznościowych. Salve Maria!
Jesteśmy katolicką Fundacją działającą na rzecz wiary, rodziny i Tradycji. Walczymy o odnowę moralną Narodu polskiego pod sztandarem Matki Bożej, aby naprawić skutki masońskiej rewolucji antychrześcijańskiej w Europie. Propagujemy wiedzę z dziedziny etyki katolickiej, czyli naukę o cnotach oraz rozkrzewiamy miłość do modlitwy różańcowej. Pragniemy pokazać Polakom drogę do doskonałości i piękna. Upowszechnianie informacji o edukacji klasycznej, a więc nauki o moralności katolickiej, jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania i rozwijania się polskich rodzin i Polski.
PS. Zachęcamy do zakupu książeczki dla dzieci, którą opowiada o życiu po śmierci w Piekle, Czyśćcu i Niebie zgodnie z tradycyjną doktryną katolicką:
Trwa ładowanie...