"(...) Śmierć fascynowała mnie od dziecka. Nigdy się jej nie bałem, choć się kurwa na mnie czaiła od prawie poczęcia. Na świat przyszedłem jako astmatyk. Gotowy zdechlak. Ileż to się moi Rodzice wycierpieli, to nie mam pojęcia, bo nie pamiętam. Ale w życiu bez planu, a później z planem, umrzeć miałem przynajmniej kilka razy. Żaden raz się nie udał. Ani ten planowany, ani nieplanowany (...)".