SZUJA.

Obrazek posta

"(...) Ludzie są z natury podli. Ja też bywam trochę podły. Czasami się nawet taki budzę. Mimo ogromnej asertywności po prostu sporadycznie nie chcę sprawiać komuś przykrości, bo gdzieś tam w czeluści swojego wnętrza jestem jednak uczuciowy i pozwalam na przekraczanie swoich granic. Ona uśmiecha się, rozkłada ramiona, robi krok w moim kierunku, a ja natychmiast czuję się jak uczestnik tych programów na Animal Planet "Oko w oko z drapieżnikiem" i wyginam się jak w Matrixie żeby mnie bestia nie uszkodziła zbyt dotkliwie. Bo jestem z tych niedotykalnych. Naprawdę nie znoszę się przytulać. A jak czuję cudzy oddech na szyi to od razu chcę być Środą Popielcową i w proch się obrócić, bo z niego powstałem i pragnę być glebą (...)".

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
Bartek Fetysz felieton przyjaźń weekend

Zobacz również

CIĄŻOBUNKR.
NIELEGALNE KONSEKWENCJE.
POLWAYS.