"(...) Jednej z moich ciotek, zajebistej babce, po rozwodzie z przemocowym alkoholikiem, do dzisiaj wypomina się, że „na starość pojebało jej się w głowie”, wszak ma czelność chodzić na dansingi, gdzie zresztą poznała swojego nowego partnera. Czy kobiety w wieku 60+ powinny się od razu mumifikować i zamykać za życia w sarkofagu? Czy nie mają prawa do ponownego zamążpójścia albo na disco, gdzie znajdą sobie partnerów do seksu i pieszczot? (...)".