Nikt nie będzie się dziwił

Obrazek posta

 

📒. Białkowski, Stowarzyszenie 

 

📒Podbój. Tomasz Białkowski. Oddział Swarzyszenia Pisarzy Polskich w Olsztynie, 2024.

8/10
Czyżby Wrocław?? Czyżby na końcu świata?

↗️Gdy przeczytałem opinię Barbary Sadurskiej, to zdumiałem się, bo mistrzostwo świata i klękajcie narody. Nie jestem tak bardzo entuzjastycznie nastawiony, ale przyznaję – parafrazując – Robert, to ktoś po którego  upomniało się jezioro.
Robert człek tchórzliwi, a zarazem dumy i przerażony.

↗️Tomasz Białkowski napisał opowieść powtarzającymi się ....otworami, wytworami. Sekwencja po sekwencji.
Ruchomy, samotny wiatr i gadającw koń
I do tego powtarzalność natury; zwierzęta zaludniająca zimą wyspę. Podbój – odbiór, morderstwo, jucha na białym śniegi.

Robert – Margareth to dwa gołąbki, lecz pojawia sę naglei AGNEZ. Zamiana na młodszy model.

↗️Ale najpierw piękna wyspa, Robert ją sobie wypatrzył i postanowił zbudować zajazd – hotel, restaurację, i uruchomić kursy statkiem po jeziorze. Giną zwierzęta, ludzie na statku. Maligna śmierci.
Umiera Margaret, a raczej ginie z rąk Roberta, jedno zepchnięcie i po życiu. Nikt nie widział? Wszyscy widzieli.
Teraz Robert, teraz schorowana Agnes. I meżczyzna nagle wychodzi od piwnicy, by wystrugać dwie trumny. Dla Aglel i  noworodka.
Robert już raz stracił syna. Gorzka i toksyczna to była miłość, ale w stercie ciał, na polu bitwy odszukał go. Karła, zawodowego żołnierza.
Kochał go miłością trudną, nieokiełzaną.

↗️Reiner Maria Rilke w powieści „Marle" wie co to samotność. A Roberta jest  pełno, na polowaniu, uwodzący kucharkę, odstawiając żonę na na strych. Robert jest zachłanny, ale samotny dp bólu. A Rilke pisze tak: - Kiedy się mówi o samotnikach, zawłaszcza przypuszcza się góry zbyt wiele . Myśli się, że ludzie wiedzą. Oni nie wiedzieli nigdy samotnika , oni go tylko nieznienawidzeni znając. Byli jego sąsiadami, którzy go używali, i głosami z sąsiednim pokoju , który go kusiły.
Przytaczam Rilke, bo jest w kontrze naszego bohatera.
Robert jest wrogiem samego siebie.

↗️Chce bogactwa, kochającej żony, oddanego przyjaciela - Jarusławskiego. No I wyjątkowego  konia.
Wszędzie śmierć. Żona . Kochanka . Przyjaciel. Koń. I w końcu ON.

↗️Tomasz Białkowski bawi się konwencją, opisuje chciwość, zachłanność. Jego bohater dogaduje się z klechami.
Żyję ułudną. Bajka dla dorosłych. A wcześniej rodzina opuszcza miasto,bo liczą, że czeka ich raj.

Dom stanął, dziczyzna upolowana,  wszystko w najlepszym porządku. Ale sprawy się komplikują. Burza wywraca starek. Ginie mnóstwo ludzi. Zła passa
pasażów. Douscil do tego Robert.
Przepaść godni tragedię,

↗️Tomasz Białkowski kreśli pożogę Pierwszą Wojnę Światową.  Koniec końca blisko.
Pisarz brawurowo operuje półcieniami; lasy, drzewa, łodzie, namioty. Piwnice pełne żarła. Mogłoby się, pomyśleć, że tylko nic nie umierać, istnietna sielanka. Ale Robert kwestionuje zdobyty „skrab”.
Bo wojna ,bo rozpad małżeństwa. Nie ma  tu mowy o delikatnym rozkładaniu.

↗️Debaty krytyków nad książkę będę przeróżne; fabule dodaje niemieckie wkręcenia, mają wzorcowe opisywalne, dopisywanie krajobrazu, bo nigdy nie wiemy co gdzie i jak?!

↗️Herzog to dzieło ważne w powieści dwudziestego wieku często porównowalne do  Ulissesa Joyc'a. Jego i prostota i lęk prowadzona akcja kryje pole walki.
I tak jest właśnie z jest „Podbojem” Taomasza Białkowskigo.

Niebawem kolejna refleksja
Linki fd tekstu w komentarzu
PAMIĘTAJ - https://zrzutka.pl/3map24
WSOMÓŻ - https://patronite.pl/BooksJarkaHoldena

dramat samotność chciwość recenzja Tomasz Białkowski SPO Olsztyn Jarek Holden-Gojtowski

Zobacz również

Dyskurs samotności
Bóg jak rozpięty samolot
Wszystko uległo zmianie

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...