Praca w kancelarii adwokackiej? Phi. Jednym z moich głównych zadań było pilnowanie harmonogramu spotkań z klientami. Ważne aby spotkania się nigdy nie zazębiły. Jak wiadomo pieniądz nie śmierdzi i mój mecenas brał wszystko co popadnie. Doszło więc do tego, że reprezentował przed Sądem kilka przestępczych grup zbrojnych wzajemnie się zwalczających. Chwila nieuwagi w grafiku i mogło dojść do strzelaniny w poczekalni. No a tego nikt nie chciał. Martwy klient nie płaci.