Wczoraj w Wojskowym Instytucie Medycznym zmarł żołnierz 1. Brygady Pancernej, wcześniej ranny na granicy w wyniku ataku nożem, prawdopodobnie przez nielegalnego migranta. W Polsce wiele osób może chcieć dla własnego spokoju postrzegać to wydarzenie jako tragiczny wypadek. Niektórzy starają się usprawiedliwiać, a przynajmniej zrozumieć sprawcę, mówiąc, że to brutalne działania polskich służb prowadzą do takich tragedii. Inni przypisują winę tylko złym migrantom albo tylko służbom białoruskim. Jednak każda osoba, która w ten sposób odbiera tę sytuację, żyje w świecie iluzji. Sednem nie jest to, co się wydarzyło ani kto jest winny. Sednem jest to, że jesteśmy już teraz w stanie wojny z Rosją. Nie z Białorusią, nie z migrantami, nie z aktywistami lewicowymi, ani nie z żadnym rządem w Warszawie. Z Rosją. I im szybciej ten prosty fakt uświadomimy sobie i pogodzimy się z nim, tym łatwiej będzie nam zrozumieć te dramatyczne wydarzenia na granicy.