„Praca na kole niesamowicie hipnotyzuje. Jak już usiądziesz, to siedzisz cały dzień. Albo mi się tak wydaje! W momencie, gdy mam zamówienie na przedmiot, którego dawno nie wykonywałem, to muszę się odpowiednio rozkręcić. Pierwsze 8–10 czarek nie idzie najlepiej, ale potem ręce przypominają sobie, co trzeba zrobić”.