Agla – Alef. Radek Rak. Ilustracje Igor Myszkiewicz. Powergraph, Warszawa 2022. 640 stron.
Nie podoba mi się zakończenie tej baśni! Niczym dziecko tupię nogą i chcę więcej, ale inaczej!
Tylko że „Agla – Alef” to nie jest bajanie. To jest opowieść o walce z samym sobą, z patriarchatem, z systemem, z obłudą i zakłamaniem.
To nie jest historia ze szczęśliwym zakończeniem. Tu wkracza duch Fiodora Dostojewskiego.
To nie jest powieść do odczytania w jeden wieczór, a nawet dwa. Czytając, marzymy, aby ta książka miała i tysiąc stron, byle tylko opowieść trwała.
Mam, głęboką, nadzieję, że „Alef” będzie miał kontynuację. Radek Rak w podziękowaniach pisze (trochę) tajemniczo: Alef to dopiero pierwszy tom Agli.
Zatem Chwilo trwaj!
Spoiler:
Są czarownicy, jest ubecja, dorastające dzieci, przyjaźnie i fałszywe sojusze.
Jest magia „Harry Pottera” i chwyty już przez autora stosowane. „Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli”… gdzieś tam – tu oddycha, zmartwychwstaje.
Jest miasto, które udaje Kraków z elementami czeskiej Pragi. Są podziały społeczne, grupy etniczne i religijne.
Są czary-mary, hokus-pokus i zawiły judaizm.
Jest dobro i zło. Zbrodnia i kara. Nadzieja i rozczarowanie. Samotność w tłumie.
Wyjaśnijmy znaczenie tytułu; czyli słów „agla” i „alef”. Będzie mam łatwiej nazwać tajemnicę tej fabuły.
W języku hebrajskim słowo ECHAT znaczy „jeden”, OY – „lamentuję”, natomiast AGLA to skrót od kabalistycznego zaklęcia i zarazem hebrajskiego zawołania: „Aieth Gadol Leolam Adonai”, czyli „Pan jest wielki na wiek wieków”.
Alef (א) – pierwsza litera alfabetów semickich, między innymi fenickiego, aramejskiego, arabskiego, hebrajskiego i syryjskiego, odpowiadająca liczbie 1.
I do tego zestawu dodajmy cytaty:
„Filozof więc jest to ktoś taki, kto przyznaje, że jest cała masa spraw, których nie rozumie. I bardzo mu to przeszkadza. Tym samym i tak jest mądrzejszy od wszystkich, którzy chwalą się, że znają się na rzeczach, o których nie mają pojęcia”.
oraz
„Sami tworzymy to, kim jesteśmy”.
(Świat Zofii, Jostein Gaarder)
Dzieli, ale nie zawsze rządzi Sofja Kluk, córka Jana Krzysztofa i Ennoi Kluków. To ona ma władaniu czytelnika, opowieść, złe i dobre duchy oraz pragnienia, zamieniające się w klątwy… (Jaśniej?! - przeczytajcie książkę, a nazwiecie rzeczy po swojemu).
Radek Rak włożył mnóstwo w pracy w książkę, którą świetnie się czyta, ale po lekturze, której też czuję się niedosyt.
Fabułą została porzucona. W końcowych rozdziałach czuć dziwny pośpiech, nienazwaną niecierpliwość…
A może mnie się zdaje, a wszystko było i jet wycyzelowane do… szpiku kości.
Od poczwarki do motyla. Od robaka do upiora.
Niby wszystko wiemy, że miłość wymaga poświęceń, a przyjaźń uporu. Nie od wczoraj są nam znane złe systemy polityczne, kiepskie romanse i wybitne książki naukowe. Rozumiemy, że baśniowe powieści podróżnicze to najczęściej ułuda, ale chcemy wierzyć, że Guliwer istniał naprawdę, a „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi” jest (dzisiaj) takie realne, namacalne...
Przyrodnik, alchemik, druid. Merlin, Harry Potter, Dybuk, Baba Jaga, Kabalarz, Numerolog. Każdy każdego kiedyś spotkał. Czy potraktowaliśmy ich WTEDY poważnie?! W tej chwili, w momencie dziecięcego uniesienia. Czy eksportowaliśmy ich do dorosłości?
Radek Rak, używając magii, czyni pospolitość.
Jego nastoletnia bohaterka, to może nasza córka, dziewczynka zza okna, mijana w tramwaju?
Każdy ma tajemnice. Każdy szuka zrozumienia, partnerstwa. Od kołyski po popiół w urnie ukryty…
Fabuła pełna nazw – zwrotów, kupujących czytelnika. Nowych i odświeżonych fraz, ale to zmyłka. My to znamy; tylko często jesteśmy ślepi.
Bielmo na oczach, gdy system zniewala, gdy przyjaciel zdradza, gdy zło przybiera formy nadprzyrodzone, bo niewyobrażalne.
Koncepcja pisarska Raka jest pochodną pisarstwa Dostojewskiego. A obok „stoi” Søren Kierkegaard.
Stadia egzystencji. O tym jest o Agla – Alef.
Poziomów pokrewieństwa jest aż nadto. Tylko że Rosjanin z Duńczykiem w innym stali domu i po swojemu, ale równie ostro, kreślili, pokazywali cierpienia jednostki.
Baśnie uczą dziecko „niedosłownego” podejścia do literatury. A Radek Rak edukuje dorosłych.
Czy to śliczna historia?! Skoro Dostojewski, skoro Kierkegaard, skoro Rak, to nie ma mowy o urokach życia. Są jego cienie i odcienie. Jego tragizm.
„Nie można istnieć, nie będąc wciąż pobudzanym”. Zarówno dobro, jak i zło mają swoje funkcje.
A „Strach pomaga trzymać w ryzach zło”.
Tym razem ZŁO ma zdecydowaną przewagę. Rujnuje miłość. Spopiela relacje. Wypacza nadzieję.
Gdy Sofja cierpi po stracie, to szybko, wręcz natrętnie sięgnąłem po wers, wciąż niedoczytanej, z książki Jaroslava Rudiša.
W „Ostatniej podróży Winterberga” jest taki ustęp:
„W nocy przyśniła mi się Carla.
Była zdrowa.
Mogła się poruszać.
Mogła biegać.
Mogła chodzić.
Mogła się kochać.
We śnie to ja nie mogłem się ruszać.
To ja czekałem na powolną śmierć.
To ja mówiłem, zabierz mnie, zabierz mnie.”
Tak, to jest bliźniacze, pokrewne do bólu. Tych kilka strof, pełnych boleści.
„Aby myśleć, chcieć i poznawać, rzeczy muszą mieć pewną trwałość, wagę, wartość.” (Catherine Malabou) Ułomne pragnienia?! Świat Zofii jest nietrwały, bez wartości, ważny niewiele. Tyle, co nic.
Agla – Alef jest fascynująco wyciągającą lekturą, pobudzającą synapsy. A jednak – tak ja we wstępie – chciałoby się więcej i… wciąż.
Przeniesie do świata dzieciństwa z twardym odniesieniem do dorosłości, jest figurą wciągającą czytelnika.
Ten wizerunek narracyjny popycha nas ku rozpuście czytania, ale także nakazuje stawiać pytania: o nasz pęd, o nasz żądze, o kruchość relacji i odosobnienie w świecie nakazów, zakazów i rozkazów.
9/10
*Tytuł mojego tekstu – „wyrwany” fragment z omawianej powieści – Rozdział XIV
*Zdjęcie pisarza - https://www.rdn.pl/kultura/radek-rak-z-prestizowa-europejska-nagroda
Trwa ładowanie...