DZIENNIKI Z METAFOR (VI).

Obrazek posta

(...) Vivienne przyjeżdża do showroomu obejrzeć nową kolekcję. Projektuje wtedy tylko GOLD Label. RED Label projektowane jest przez kogoś z Islandii. Anglomanię tworzą studenci. Za grosze albo na stażach. Oczywiście bezpłatnych. Z Westwood nie można się witać, najlepiej unikać, ale ta widząc kolekcję zaprojektowaną przez Islandczyków wpada w szał. CO TO KURWA JEST, słychać z showroomu na dole. Wita się tylko z Catherine i CEO, resztę traktując jak duchy (...). Westwood jest opryskliwa, wszystkich ma właściwie w dupie. Wcale mi się to nie podoba, upada budowany przeze mnie jej status jako IKONY (...).

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
Bartek Fetysz Vivienne Westwood Dzienniki z Metafor Londyn praca moda

Zobacz również

DZIENNIKI Z METAFOR (III).
CZARNUCH ("Obudziłem się trochę podły").
DZIENNIKI Z METAFOR (VII).