OBY ZNIKNĄĆ.

Obrazek posta

"(...) Zazwyczaj nie opowiadam o swoim życiu prywatnym, ale dzisiaj opowiem, bo może ta prywata powstrzyma kogoś przed wyłączeniem światła, pójściem w mrok i przykryciem się w nim kołdrą pod którą czyhają potwory. I ona, ta szmata. Tak, mówię do Ciebie. Do szmaty, która zalega mi w głowie i co jakiś czas wypełza z zaułka, w którym wydawało mi się, że już jej nie ma, bo ją zrecyclingowałem. Zutylizowałem, bo tak trzeba z toksycznymi odpadami własnej głowy. Napierdala się w nie chemią, naświetla, prześwietla, gotuje, zamraża, funduje jej się wpierdol na każdą pogodę, wycina się jak raka. I oddycha od nowa rozciągając skurczone tymczasowym zachłyśnięciem płuca. Wdech, wydech (...)".

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
Bartek Fetysz felieton depresja zdrowie psychiczne

Zobacz również

INSTANIELOT.
P.W.S. (2019)
WIECZNA BIEDA.