Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XI, cz. XII

Obrazek posta

 

– Przecież nie wypływają tak daleko od lądu – zauważyła Vasena.

– Nie, ale ich życie jest trudniejsze od waszego. Nie mają waszych umiejętności. Nie radzą sobie tak z roślinami i zwierzętami. Nie żyją w takim pokoju. Ale z waszą pomocą przynajmniej po części się tego nauczą. Jednak łatwiej wam będzie z nimi rozmawiać i żyć obok nich, gdy też przekonacie się, czym jest tak ciężka praca.

Dasean przypomniał sobie, jak wyglądała budowa łodzi. Jak część została spalona przez Vasenę. Jak później musieli je odbudowywać. Jak popłynął za Riseanem, by ocalić jego i resztę załogi. Sam przed sobą przyznał, że już trochę poznał tych trudów. I nie tylko on.

– Dlatego powinniście się jak najlepiej przygotować – kontynuował Sani. – Pod każdym względem. Pamiętajcie, że tutaj już nie wrócicie.

Syn Maseana zorientował się, że coś umknęło mu z rozmowy. Jednak zignorował to. Cokolwiek by to nie było, pewnie już niejednokrotnie o tym słyszał. Dopiero gdy poczuł na sobie spojrzenie brata, zdał sobie sprawę, że może było to znacznie ważniejsze, niż mu się wydawało. Nie chciał jednak zakłócać spotkania, by dowiedzieć się, o co mogło chodzić. Ale jednocześnie nie umiał już skupić się i tylko czekał, aż dobiegnie końca. Wtedy pożegnał innych i dołączył do brata.

– Mów, co miał znaczyć ten wzrok – zaczepił go, gdy oddalili się od innych.

Fissean wywrócił oczami.

– Mógłbyś się skupiać na tym, co się dzieje tu i teraz. Jako kapitan nie możesz sobie pozwalać na odpływanie myślami.

Dasean zdusił w sobie nieprzyjemną uwagę.

– Więc?

– Przy czym przestałeś słuchać? – spytał po dłuższej chwili.

– Mniej więcej na trudach pracy człowieka.

– To ominęło cię trochę. – Przeczesał palcami włosy. – Eliam znów wspominał, że warto byłoby nie zostawiać żadnych niedokończonych spraw w Ojczyźnie. Zwłaszcza że wiosna zbliża się wielkimi krokami. Jeszcze parę tygodni i płyniemy.

– I więcej tu nie wrócimy – zakończył Dasean znanymi słowami.


 

Następna część

Poprzednia część

OpowieścioDaseanie opowieść elfy fantasy Wyprawa podcast

Zobacz również

Kronika Kontynentu cz. VI – Czy ktoś sprzeciwił się Malusowi?
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XI, cz. XIII
Wokół recenzji wewnętrznej III tomu Bielijonu

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...