Traktowanie tej prozy jedynie jako labiryntu, to zbyt mało. Bo są jeszcze dwa stany: „przed” i „po". To, co pośrodku, co w środku jest jak chwilowe starzenie się i nagły powrót do dzieciństwa. Trzeba uważać albo przebiec szybko z opaską na oczach. Jedno i drugie przynosi konsekwencje.