"(...) W Dzień Kobiet, który obchodzę cały rok, bo kobiety supportuję od stycznia do grudnia, a nie tylko 8 marca, pisze do mnie Kasia Cerekwicka: "Fetyszu, z psiapsiółami jesteśmy w Londynie, może się jakoś złapiemy? Jest nas cała szóstka". Ledwo w sumie co z chorób zakaźnych wyszedłem, ale myślę, że taka kolejna okazja szybko się nie zdarzy (...)".