“Zgięci we dwoje, macając przed sobą drogę w ciemnościach, szliśmy ciasnym korytarzem aż dobrnęliśmy do nory sekretów. Pojedyncza świeczka oświetlała piętrową pryczę, na które spało dwóch mężczyzn. Trzeci siedział przed ławą. Na niej stała ‘tajemnicza skrzynka’, trzylampowy francuski wzmacniacz, z którego w różne strony biegły kable zakończone szpilkami uziemienia. Z leżących słuchawek dobiegały rozmowy niemieckich telefonistów w okopach oddalonych o prawie 1000 jardów”.