Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XI, cz. I

Obrazek posta

 

Wreszcie nadeszła zima. Śnieżny puch pokrył niemal całą wyspę. Drzewa uginały się pod jego ciężarem tak bardzo, że zdawało się, że zaraz się złamią w pół. Jednak dzielnie wytrzymywały i nie zamierzały się poddać. Słońce wciąż pojawiało się niebie, promieniami gładziło skrzący się śnieg i wędrowało po elfich wioskach, gdzie mieszkańcy bynajmniej nie oddawali się lenistwu. Choć o tej porze roku niewiele się działo. Pola odpoczywały, a cała natura zdawała się spać. Mimo to elfy przemierzały Ojczyznę, upewniały się, jak miewają się drzewa, krzewy i inne rośliny. Nie zakłócały snu zwierząt, ale pomagały, gdy nadeszła taka konieczność. Chętnie też oddawały się jednemu ze swoich ulubionych zajęć. Zabawie.


 

Następna część

Poprzednia część

OpowieścioDaseanie opowieść elfy fantasy podcast Wyprawa

Zobacz również

Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział X, cz. VII
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XI, cz. II
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział XI, cz. III

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...