Peregrine Heathcote. Wielki Gatsby malarstwa.

Obrazek posta

Podróże są tym o czym marzymy, bo podróż jest nie tylko wypoczynkiem i odskocznią od codzienności i monotonii, ale zmienia coś w nas samych, bo słusznie zakładamy, że podróże kształcą. Jak mawia chińskie porzekadło: ten, który powraca z podróży nie jest tym samym, który wyjechał. Jestem przekonany, że każdy z nas, w najgłębszych zakamarkach marzeń skrywa takie miejsce, które chciałby choć raz w życiu odwiedzić. Niektóre z tych miejsc już bezpowrotnie przepadły, jak choćby starożytne pomniki w Kotlinie Katmandu, zniszczone w wyniku silnego trzęsienia ziemi w Nepalu w 2015, czy śnieżne fiordy w Grenlandii, które w skutek ocieplenia klimatu straciły swe lodowe oblicze. Inne miejsca zabrał czas i przemijanie. Kiedy po raz pierwszy spotkałem się z malarstwem Peregrine’a Heatcote’a miałem wrażenie, że artysta zaprasza mnie właśnie w podróż do świata, który bezpowrotnie przeminął. To zaproszenie było nie lada gratką, bo nie dość, że zostałem zaproszony w podróż, to na dodatek propozycja podróży była wyjątkowo ekscytująca, bo artysta zapraszał do krainy, w której króluje elegancja i styl, kobiety są zmysłowe i ponętne, ale bez cienia wulgarności, są nienagannie ubrane, zaś każdy mężczyzna jest uosobieniem dżentelmena. A wszystko to w doskonałej scenerii luksusu, okazałości i przepychu. Kto nie chciałby odbyć takiej podróży? Dałem się ponieść tej wizji i do dziś, kiedy widzę bylejakość, zarówno w ubiorze jak i zachowaniu, to w ramach antidoum patrzę na obrazy brytyjskiego artysty. Jego płótna opowiadają konkretne historie, są pełne odurzającego przepychu i elegancji, piękna i wdzięku, szlachetności w wyglądzie i zachowaniu. Główni bohaterzy jego obrazów emanują dostojnym spokojem i dyskretną harmonią, są wzorcem dobrego smaku, gustu i wytworności. Wydawać się może, że elegancko ubrane kobiety i mężczyźni to tylko moda, jednak z obrazów Peregrine’a Heatcote’a widać, że za strojem stoi klasa wewnętrznego uposażenia głównych bohaterów, są naturalni, dalecy od teatralnej pozy. Zaś wyczarowane pędzlem kobiety autorstwa Peregrine’a Heatcote’a zwracają uwagę swą wyszukaną elegancją, kiedy już się je dostrzeże, to nie można od nich oderwać wzroku. Ich ubiór rodem z epoki Art Deco nie ma żadnych cech ekstrawagancji, jest naturalny a tym samym pełen magicznego oddziaływania. Podobnie jest w przypadku portretowanych mężczyzn, doskonale ubranych i o nienagannych manierach i wysokiej kulturze osobistej. Mam nieodparte wrażenie patrząc na obrazy Peregrine’a Heatcote’a, że portretowanym dżentelmenom nie przejdą przez gardło wulgaryzmy i przekleństwa, zwłaszcza w towarzystwie dam. Nawet jeżeli ten świat jest sztuczny, to mam wrażenie, że dla artysty malarstwo jest placem zabaw dla wyobraźni, bo Peregrine Heathcote maluje z lekkością, tak jakby bawił się sztuką.

Zapraszam do wysłuchania 55 odcinka Kroniki Konika (www.kronikakonika.pl) poświęconego twórczości Peregrine’a Heathcote’a:

 

#malarstwo #sztuka #PeregrinHeathcote #Heathcote

Zobacz również

Malarstwo na dachu świata. Ai Xuan
Od przypadku do wielkiej sztuki. Alex Russell Flint.
Transmutacja złota w sztukę. Alchemik wśród malarzy - Brad Kunkle

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...