FETYSZOWE WARKOCZE ("Obudziłem się trochę podły").

Obrazek posta

(...) Jedyne, co się moim rodzicom nie udało przy produkowaniu mnie, to włosy. Bo mam je liche. Łysieć zacząłem w wieku dwudziestu paru lat. Z gęstej, bujnej, brunatnej grzywy nagle zrobiły się zakola. Lodowisko czoła dla wszy, ewentualnie lądowisko dla tak zwanych helikopterów – much. Wszy nigdy nie miałem, ale postojem dla much byłem niejednokrotnie. Tych ludzkich. Za każdym razem, kiedy pisałem coś mocnego. Wypominały mi albo wagę, albo brak loka. A ja sobie zawsze myślałem, mężczyzna ze mnie jak z Pasibrzucha bulimik. Nie mogłem się bardziej mylić. Łysieje się bowiem z nadmiaru testosteronu. Oskarżam cię, za łez strumienie, za to łysienie, bliznę i krew - jak śpiewała Kayah, ale w moim słownym remiksie (...).

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się
Bartek Fetysz Obudziłem się trochę podły książka włosy

Zobacz również

ŻAR PAZURA.
DZIENNIKI Z METAFOR (X).
PRZESZEDŁEM PO SWOIM TRUPIE.