Co się dzieje w Chinach? Czy tam jest inny COVID niż u nas, skoro ten temat jest non stop w czołówce najważniejszych wydarzeń z Chin, podczas gdy u nas spadł z agendy? O co w tym chodzi? Przecież nie ma sensu, żeby Chiny podejmowały decyzje uderzające w dobrostan ludzi czy świadomie naruszały kontrakt społeczny pomiędzy KPCh i narodem.