Nie czuję zimna. Ani teraz, w szerokim, ciemnym holu pałacu Oranienbaum, ani przed chwilą, wysiadając z karety, ostrożnie stawiając nogi na oblodzonej ścieżce. Nie ma czasu by marznąć, trzeba się spieszyć. Spieszyć powoli i uważnie, bo każdy fałszywy krok może się zakończyć upadkiem. Nie ma też do tego głowy. Istnieje tak wiele powodów, by się trząść – zimno jest ostatnim z nich. Pierwszym – strach. Mimo wszystko on…
WSTĘP