(...) W kobietach Internet wyzwala szczerość. Mówią o swoich cierpieniach, rozczarowaniach, o tym, że są samotnie i pragną mężczyzny, partnera. Nie są już takie jak na ulicy – ignorujące zaczepne spojrzenia. Tu są nieopancerzone, szukają adoracji, pocieszenia w rozmowie z obcymi. Faceci zaś w większości zachowują się jak darmowe prostytutki. Jeśli mieszkają w tym samym mieście co ich rozmówczyni, są w stanie przyjechać z bukietem podrzędnych róż w zamian za numerek. Trzydziestolatkowie podrywają szesnastolatki, albo i młodsze. Ta zabawa czasami ociera się o pedofilię. Zresztą o co nie ocierają się rozmowy na czatach? Na pewno ocierają się rączki (...).