Męskie losy są powtarzalne, jakby wszystko działo się punkcie ksero. Pisarz stara się uciekać od stereotypów, jednak to niemożliwe. W literaturze pięknej tak wiele było, że unikanie powtórek wydaje się wręcz niemożliwe. Wspomnienia, bo tym głównie zajmuje się prozaik, mają ułomną moc. Chyba że to Sandor Marai. Chyba że to „Żar”!