Kobieta to nieświadomość mężczyzny, a mizoginiczne ataki na nią to walka, która toczy się w obrębie męskiego „ja". Ta zapowiadająca psychoanalizę myśl czekała w Młodej Polsce na ostateczne sformułowanie, a wyrażona została przez Przybyszewskiego w „Moich współczesnych”: „zaciekłość przeciw kobiecie to sadystyczne znęcanie się nad kobietą w samym sobie".
Cóż, Młoda Polsko!? Wróciłaś!
No i dobrze!