To nie jest powieść sentymentalna. To są fakty ujęte w perspektywie ludzkich losów. Nikt nie jest piętnowany, szkalowany, obmawiany. Jest, jak jest. Dla niektórych dla „prawdziwość” zapewne jest bolesna, ale nie było, i nie jest inaczej. Zatem praca Anny Bikont dotyczy rzeczywistości, a nie polskiego historycznego, wypaczonego ględzenia.
Ten tekst po prostu budzi zaufanie. A taka jest właśnie rola dobrego reportażu.
Realizm jest siłą tej opowieści.