Czteropasmowa wylotówka z Charkowa, jeszcze na obszarze gęstej zabudowy. Dwie terenówki blokują skrajne pasy, między nimi stoi kilku wojskowych i policjantów.
Często słyszę pytanie, skąd we mnie wiara w to, że rosja wojny w Ukrainie nie wygra (nie zajmie dużej części kraju, nie zwasalizuje jego reszty)? Czy nie jest to przypadkiem hurraoptymizm, bo przecież „sam pan widzi, jak jest”.
Redakcja portalu Interia.pl poprosiła mnie o komentarz w sprawie ukraińskich problemów mobilizacyjnych. Odpowiadając na pytanie o to, dlaczego Ukraińcy już nie tak chętnie garną się do walki, najprościej byłoby stwierdzić, że są wojną zmęczeni.
Wielu obywateli RP mierzy się z poznawczym dysonansem, gdy mowa o potrzebach Ukrainy, a oni widzą codziennie młodych Ukraińców, którzy ani myślą wracać. Premiera wpisu na Patronite!
„Kim walczyć?”, to dziś najważniejsze pytanie, przed jakim staje Ukraina. Nie bez powodu parlament odłożył procedowanie zapisu o prawie do demobilizacji po 36 miesiącach służby, a rząd zawiesił obsługę konsularną mężczyzn w wieku poborowym przebywających za granicą.
Nie jest tak, że wieszczę jakiś nieunikniony dramat. Ale uczciwie opisuję kryzys, który można i trzeba pokonać.
Wojny nadal w istotnej mierze prowadzone są rękoma najbiedniejszych warstw społecznych. Prawidłowość ta dotyczy również zmagań rosyjsko-ukraińskich.
Pozwólcie, że wrócę jeszcze do kwestii mobilizacji, która okazuje się jednym z kluczowych problemów Ukrainy.
W oficjalnych materiałach z frontu zachowany jest demograficzny parytet, dający wrażenie, że w wojnie biorą udział zarówno młodziaki, jak i panowie z życiowym bagażem. A tak naprawdę ukraińskie okopy znów wypełnione są głównie „dziadkami”.
I Moskwa, i Kijów konsekwentnie nie informują o stratach, jakie poniosły ich armie podczas działań wojennych.
Co jakiś czas wraca temat ukraińskiej mobilizacji – ostatnio wywołał go sam prezydent Zełenski, mówiąc, że armia chciałaby powołać pół miliona ludzi.
Ponure konkluzje płynące z zestawienia potencjałów ludnościowych Ukrainy i rosji nie muszą być jednak wiążące. Premiera postu na Patronite!
Wesprzyj działalność Autora Marcin Ogdowski już teraz!
Tworzymy filmy na temat gier wideo i technologii – od historii konsol, przez felietony, aż po recenzje. Opieramy się przy tym na zweryfikowanych, ugruntowanych źródłach. Wszystko to pod pretekstem lekkich materiałów publicystycznych. Kurczę, wyszło strasznie poważnie. Mlem.
Kobieta przed czterdziestką, dziennikarka, mama, rozwódka. Kobieta po przejściach, która myśli i żyje nie pragmatycznie.