Określenia na portalu „lubimyczytać”, że to kryminał, sensacja, thriller, uważam za IDIOTYZM. (Zresztą nic nowego)
W sumie 124 teksty. Ale nie ma tam/tu o wszystkich knigach, które w tym roku przeczytałem. O niektórych po prostu się nie pisze, bo czytam je wyłącznie dla siebie...zwłaszcza gdy chodzi o… teorię, czy klasykę i powieści ukochane, wielbione, wysławiane.
Zyta Rudzka znowu mnie kupiła. Swoją fabułą o tym, co w środku i o tym, co na zewnątrz. A jej styl uznaje za słodką pigułkę polskiej literatury. Zyta Rudzka nie pisze sobie a muzom. Ona tworzy odpowiedzialnie i z pojęciem. Interesuje ją człowiek. Na wskroś, a nie tylko powierzchownie.
Fotografia to szaleństwo. Podobnie jak literatura. Jak muzyka...
„Historia syna”, powieść wyróżniona Nagrodą Renaudot oraz Międzynarodową Nagrodą Literacką Kulturhuset Stadsteatern. 180 000 sprzedanych egzemplarzy. Zadziwiający jest ten sukces rynkowy, bo nie czyta się tego łatwo. Krótkie To, a gęste jak dwunastogodzinny sen.
Książka Agnieszki Szpili to nie są heksy edukacyjne, czyli sześciokąty do pracy w klasie szkolnej. To manifest. To krzyk i skowyt. To obrazoburcze, a jednocześnie święte rozgadanie.
Karina Obara swoim tekstem demaskuje samą siebie, ale dostaje się także nam. Tym wszystkim, którzy zagonieni, rozpędzeni, nieuważni biegną przed siebie, by nagle pojąć, że to ucieczka przed tym, co najważniejsze. Czyli? Przed samym sobą!
Kilka z moich prac. Dla Was. Dla Patronów!
Proza Jakuba Wiśniewskiego przedstawia mechanizmy uzależnienia (każdego – wszelakiego). Jest jak podręcznikowy skrypt dla adeptów psychologi. „Robak” to najlepiej napisana proza od lat. Nie tylko dla facetów, ale jest męska na wskroś. Metroseksualny mężczyzna wywyższany przegrywa tutaj z nieudacznikiem, których pełno w blokach, domach na skraju, i pentahausach wartych miliony.
9 sierpnia: Światowy Dzień Miłośników Książek, czyli jedziemy z tym… koksem.
Czytajcie i myślcie o sobie, Innych... Wszystko jest poezją. Nawet proza życia.
Czytajcie: Bo jest Ernest Hemingway… Edgar Allan Poe… Cormac McCarthy… Charles Dickens… Mark Twain…. Bo to jest stare pisanie, a jednak pozorna naiwność nabiera dobrych, literackich rumieńców. Warto te dwieście stron z okładem pochłonąć, by poczuć się lepiej, bo wiara w „Innego – Drugiego” jest w tych opowiadaniach na pierwszym miejscu. I zwróćcie też uwagę na translację! Brawo Kaja Gucio!
Wesprzyj działalność Autora Jarek Holden już teraz!
Po wielu latach zostawiłem korpo by przejść na swoją 'pracę marzeń' :) Jestem fotografem. Prowadzę vloga i warsztaty fotograficzne. Robię zdjęcia sensualne i komercyjne. A przede wszystkim staram się ulepszyć życie swoje i innych :) Staram się dzielić swoimi doświadczeniami i tym, czego się nauczyłem. I trochę zarazić pasją :)
Fotograf oraz twórca wideo o tematyce górskiej i fotograficznej.