"(...) Fundacja Mam Marzenie zaprosiła mnie do udziału w akcji po raz pierwszy. Jest to dla mnie wielki zaszczyt. Znalazłem się bowiem wśród plejady prawdziwych gwiazd, do których na bank nie należę. Znam swoje miejsce w szeregu. Jestem niszową postacią, mieszkam w podziemiu i nie chodzę po czerwonych dywanach. Ale najważniejsze jest to, że mogę wesprzeć swoją twarzą szczytny cel. Że moje "zasięgi" czy "gęba" mogą się przyczynić do szerzenia dobra (...)".